Globalne ocieplenie zagraża dalszemu funkcjonowaniu… ośrodka, w którym trenują etiopscy lekkoatleci. Okazało się, że w miejscowości Asela w Etiopii coraz trudniej uciec przed upałem.
Dotychczas Asela uchodziło za najlepsze miejsce do treningów. Z racji swojego położenia na dużej wysokości można było tam znaleźć idealne warunki do nabywania olimpijskiej formy. Dziś jest już zupełnie inaczej. Chłód towarzyszy sportowcom wyłącznie o poranku.
Świadkiem tych klimatycznych zmian jest jeden z najbardziej znanych etiopskich lekkoatletów, Haile Gebrselassie. „Niedawno pojechałem do Asela” – relacjonuje Gebrselassie. – „Przebiegłem trzy kilometry i ku mojemu zdziwieniu zacząłem się pocić. Zapytałem siebie – czy to jest Asela?”
Eksperci szacują, że za 20 lat Asela będzie za gorąca nawet o poranku. Od 1986 roku temperatura w tym miejscu wzrosła już o 1,5 stopnia Celsjusza. Co będzie dalej?
Odpowiedzi na to pytanie nie znajdzie raczej etiopski premier Meles Zenawi, który stoi na czele afrykańskiej delegacji na szczycie klimatycznym w Kopenhadze. Najwięksi emitenci gazów cieplarnianych nie chcą płacić za redukcję emisji, rekompensując katastrofalne skutki zmian klimatu najmniejszym emitentom CO2 na świecie, czyli krajom Afryki.
ostro