Ruanda została oficjalnie przyjęta do Wspólnoty Narodów. Stało się tak pomimo braku kolonialnych związków między Ruandą a Wielką Brytanią, która założyła Wspólnotę w 1931 roku. Członkami Wspólnoty stały się przede wszystkim kraje wchodzące w skład dawnego brytyjskiego imperium.
Ruandyjskie władze nie ukrywają swojej satysfakcji z tego powodu. Ich zdaniem jest to dowód na uznanie jakie zyskała polityka rządu Ruandy, gwarantująca rozwój kraju na przestrzeni ostatnich 15 lat.
To co może zdziwić w przyjęciu Ruandy do Wspólnoty, to fakt, że wcześniej była ona kolonią niemiecką, a po wyparciu Niemców z Afryki, belgijską. Nie ma więc żadnych historycznych więzi z brytyjską metropolią. Ruanda jest zatem drugim po Mozambiku krajem we Wspólnocie, który nie posiada kolonialnej przeszłości związanej z Wielką Brytanią.
Ruandyjczycy, po raz pierwszy zgłosili swoją gotowość do wstąpienia do Wspólnoty w 2008 roku. Nie wszyscy jej członkowie patrzyli chętnie na przyjęcie tego kraju. Podkreślano, że zastrzeżenia budzą ograniczenia dotyczące wolności słowa, a poziom przestrzegania praw człowieka, również nie ma za wiele wspólnego z ideałem. W obronie kandydatury Ruandy stanęła jednak Kanada. Zdaniem Ottawy przyjęcie Ruandy wzmocni demokrację w tym kraju.
lumi