Dlaczego warto mówić o dzieciach afrykańskich?

afryka.org Czytelnia Edukacja Dlaczego warto mówić o dzieciach afrykańskich?

Wiedza o Afryce, tej na południe od Sahary, jest w Polsce coraz szersza, choć media nadal prezentują kontynent afrykański jako „jeden duży kraj” zdominowany przez wojny, epidemie i klęski żywiołowe. Nie negując istnienia tych realiów, chcemy jednak pokazać także inne oblicze Afryki; wszak każdy medal ma dwie strony. Afryka, o której tu mowa, to setki zróżnicowanych kulturowo społeczności, niewyobrażalne bogactwa naturalne, a także ciekawe życie kulturalne i religijne. „Nie ma jednej Afryki, nie ma jednego człowieka afrykańskiego, nie ma jednej tradycji uznanej przez wszystkie grupy etniczne” – mawiał malijski mędrzec, Amadou Hampâte Bâ.

Rozmowa o afrykańskich dzieciach nie jest prostą sprawą. Obraz dziecka wychowanego w tradycyjnej sielankowej atmosferze kontrastuje z medialnym wizerunkiem głodnego czarnego dziecka żyjącego bez opieki na ulicy. Ten smutny widok pokazywany od połowy lat osiemdziesiątych przez organizacje humanitarne i stacje telewizyjne, uzupełniony jeszcze o obraz dzieci-żołnierzy, wytworzył specyficzny sposób myślenia o kondycji dzieci w Afryce. Trzeba pamiętać, że nie jest to jedyna prawda o kontynencie afrykańskim i że pomimo licznych rozgrywających się tam tragedii codzienność przeciętnego afrykańskiego dziecka nie jest tak dramatyczna. Afryka tętni życiem, co widać szczególnie na ulicach wielkich miast: Dakaru, Dar Es Salaam, Akry czy Luandy.

W kulturach Afryki dziecko zajmuje centralne miejsce. Chęć posiadania potomstwa wynika między innymi z wierzeń animistycznych, gdzie duchy zmarłych przodków chronią żywych. Ci ostatni są zobowiązani przekazywać wzorce tradycji z pokolenia na pokolenie. Tłumaczy to ważne miejsce, jakie dziecko zajmuje w tych kulturach, a częściowo także wysoki współczynnik urodzeń – Afrykanka rodzi średnio siedmioro dzieci.

Dzieci wychowują się w licznych, często wielopokoleniowych rodzinach. Od najmłodszych lat wpajany jest im szacunek dla starszych oraz samodzielność. Praca w domu jest etapem socjalizacji dziecka. Mniej więcej od szóstego roku życia zaczyna się je uaktywniać: wychodzi na zakupy do pobliskiego sklepiku, pilnuje młodszego rodzeństwa, pomaga w prostych pracach domowych. Tak jest w całej Afryce. Oczywiście, należy wyraźnie oddzielić takie drobne, domowe zajęcia od pracy ponad siły, mającej na celu wyłącznie zarabianie pieniędzy, prowadzącej czasem do zniewolenia dzieci.

Chociaż rządzący obiecali budować „świat godny dzieci” jako jeden z Milenijnych Celów Rozwoju ONZ, wydaje się, że właśnie w Afryce to szlachetne, a zarazem podstawowe zadanie będzie trudno zrealizować. Ale tam, gdzie słońce świeci zawsze, nie trzeba wiele, by dać najmłodszym szczęście. Nawet jeśli żyją na ulicy.

Poradnik ten traktuje właśnie o tych dwóch obliczach życia afrykańskich dzieci: pozytywnym i trudnym. Przygotowaliśmy go z myślą o polskich nauczycielach i mamy nadzieję, że posłuży do lepszego poznania najmłodszych mieszkańców Afryki i ich ojczystego kontynentu.

dr Mamadou Diouf

Przeczytaj cały poradnik!

 Dokument bez tytułu