Dee Dee Bridgewater – to jedna z ikon współczesnej wokalistyki jazzowej, artystka o ugruntowanej pozycji zawodowej, niezwykle popularna i uwielbiana na całym świecie. Wielokrotnie nagradzana i nominowana do prestiżowych nagród (od Grammy Awards po Jazz Academy Awards) jest dzisiaj bodaj najważniejszą wokalistką , która w niezwykle umiejętny sposób łączy jazz z muzyką rozrywkową, etniczna i wspaniałą sztuką estradową. Jej najnowszy album „ Red Earth” został zrealizowany wspólnie z muzykami z Mali.
Początki
Denise Garret – Bridgewater urodziła się (27 maja 1950 roku) nad brzegami Mississippi, w Memphis, w stanie Tennessee. Ojciec, trębacz Matthew Garrett, jeden z wielkich lokalnych idoli swingu uczył w Manassas High School w Memphis ( uczniami byli m.in Booker Little, Frank Strozier, George Coleman, Charles Lloyd, Harold Mabern, Phineas Newborn – późniejsi wielcy nowoczesnego jazzu). Już będąc licealistką w Flint w stanie Michigan, Dee Dee decyduje się na śpiew i zakłada nawet autorskie trio wokalne specjalizujące się w rytmach rocka i rhythm and bluesa. Przełomowym w jej karierze okazuje się rok 1970, kiedy jako studentka University of Illinois, poślubia popularnego trębacza lokalnej orkiestry -Cecila Bridgewatera.Wraz z mężem, ktory zatrudniony zostaje w zespołach Horace’a Silvera, wyjeżdza do Nowego Jorku.Początkowo podspiewuje w klubach Greenwich Village i knajpach Manhattanu, ale juz w styczniu 1971 zostaje zatrudniona – jako wokalistka – w slynnym w big bandzie Thada Jonesa i Mela Lewisa.
Nieoczekiwania Dee Dee staje się główną atrakcją poniedziałkowych koncertów orkiestry w słynnym klubie Village Vanguard. Równocześnie ,wraz z mężem i jego bratem saksofonistą i klarnecistą Ronaldem Bridgewaterem promują własną grupą (do roku 1974 nagrali razem kilka płyt, w tym dobrze przyjęty album „Afro Blue”), szlifując warsztat i nagrywając rewelacyjną płytę z big bandem Jonesa i Lewisa „Suite for Pops ».Dee Dee Bridgewater nie zachłystuje się pierwszym sukcesem; pojawia się na estradach Nowego Jorku, w klubach i barach synkopującego Manhattanu, współpracuje z wieloma muzykami otraz zespołami (m.in..z Loud Minority Big Band saksofonisty i aranżera Franka Fostera, formacją bluesmana Buddy’ego Terry’ego, saksofonistą Pharoahem Sandersem, grupami perkusisty Normana Connorsa, czy też basistą Stanley’em Clarkem ).Jej zainteresowanie muzyczne są niezwykle szerokie, czego dowodem są najróżniejsze muzyczne konstelacje w jakich uczestniczy.
W lipcu 1973 podczas legendarnego festiwalu Newport w Nowym Jorku, wokalistka bierze udział w wykonaniu arcytrudnej i kontrowersyjnej „Freedom Now’s Suite” perkusisty oraz innowatora jazzu Maxa Roacha. W kwartecie, w którym gra również ekcentryczny awangardowy pianista Cecil Taylor subtelna wokaliztyka Dee Dee staje sie integralnym inetrumentem całego, karkolomnego pomysłu jazzowego. Być może koncert ten stał się momentem przełomowym w jazzowej karierze artystki ; do wspólnych projektów zapraszja ja najwybitniejsi jazzu :Roy Haynes, Sonny Rollins, Dexter Gordon, Dizzy Gillespie, Cecil McBee, Billy Harper, Reggie Workman, Roland Kirk, Jeanne Lee, Heiner Stadler …
Europejscy fani jazzu odkryli Dee Dee Bridgewater w 1973 roku. Krótkie włosy, sylwetka i sposób bycia masajskiej księżniczki, twarz anioła i aksamitny głos – młoda wokalistka wykonała w czasie francuskiego na Festival de Chateauvallon. Tylko trzy utwory, ale to wystarczyło, by uwieść publiczność i krytyków ( „ przybyła nareszcie Dee Dee Bridgewater, wspaniała wokalistka, za parę lat z pewnością jedna z największych” – pisał wówczas prestiżowy Jazz Hot Magazine) . Tego wieczoru, Dee Dee Bridgewater zaśpiewała wraz z najciekawszą nowojorską orkiestrą jazzową T.Jonesa i M.Lewisa. Piękna Dee Dee podbiła wówczas Francję, ale to także Francja zauroczyła amerykańską artystkę, która zamieszka w Paryżu przez kolejnych kilkanaście lat .
Pierwszy album
« Afro Blue » – jej pierwszy własny album, ukazuje się w 1974 wydany przez japońskie Trio Records, ale aby zaistnieć mocniej na jazzowym rynku w 1976 roku podpisuje kontrakt z prestiżową wytwórnią Warner Brothers i nieoczekiwanie … porzuca stylistykę jazzu, by wtopić się w coraz popularniejsze i komercyjne rytmy disco, muzyki folkowej i tzw.muzaka. Dla kolejnych wielkich i znaczących wytwórni ( Atlantic Records, Elektra Records), nagrywa serię mało juz dziś interesujących komercyjnych projektów i coraz mocniej oddala się od jazzu. Pojawia się na Broadwayu, w komedii muzycznej « The Wiz » oraz ( w 1984 roku) w paryskiej premierze rewii „ Sophisticated Ladies”. I choc za te role zbiera nagrody ( np. "Best Actress in a Musical" i Tony Award za „The Wiz”) to coraz wyraźniej nie może odnaleźć własnej drogi. Po raz drugi rozwiedziona, w poszukiwaniu bardziej spokojnego życia, mniej natarczywego niż nowojorskie, w poszukiwaniu również własnej autentyczności, decyduje się zamieszkać we Francji. I jest to początek drugiej kariery, związanej z powrotem do jazzu.
Przez kolejne lata Dee Dee Bridgewater precyzyjnie czuwa nad kreacją własnej sztuki i kariery. Z jednej strony gra rolę Billie Holiday w sztuce „Lady Day”, uczestniczy w powstaniu opery „Cosmopolitan Greetings” George’a Gruntz i Allena Ginsberga, z drugiej każdego wieczoru zapełnia salę prestiżowego klubu New Morning, stając na czele własnego kwartetu. Sukcesy odnoszone przez artystkę w bardziej komercyjnej muzyce skłaniają ją do poszerzenia repertuaru także o popularne utwory, przez co nie gubi jazzowego charakteru jej wokalistyki . Tak odebrano sukces interesującego duet z Rayem Charlesem w piosence "Til The Next Somewhere" ze wspaniałej płyty „Precious Things”).
A potem…
Dee Dee Bridgewater nagrywa, w znakomitych warunkach, i produkuje wyróżniające się płyty czysto jazzowe. „Keeping Tradition” (1992) w kwartecie ze wspaniały pianistą Thierrym Eliez,, „ Love and Peace” (1994)- poświęcony muzyce Horace Silvera ( z jego gościnnym udziałem oraz z Jimmym Smithem na organach), „Dear Ella « (1997)- przepiękny hołd złożony Elli Fitzgerald, magrany ze wspaniałym zespoołem jazowych gwiazd (Lou Levy (piano), Kenny Burrell (gitara), Milt Jackson (wibrafon), Ray Brown (kontrabas), Grady Tate (perkusja), Slide Hampton (puzon), Cecil Bridgewater (trąbka), Antonio Hart (saksofony. Koncertowy album « Live at Yoshi’s” jest prawdziwym fajerwerkiem. Wspomagana przez sekcję rytmiczną , Dee Dee Bridgewater jest po prostu królewska. Artystka w każdym calu, łącząca energię, wirtuozerię, swing, grację, humor i radość muzykowania.„ Live at Yoshi’s „ jaki napisał krytyk magazynu
Jazz Hot „…potwierdza to wszystko, co już podejrzewaliśmy wcześniej: Dee Dee Bridgewater jest jedną z największych artystek tego końca wieku i , gdy chodzi o wokalistykę jazzową, jedną z piękniejszych obietnic na następny wiek".
Po takiej rekomendacji artystka uczynila uklon w stronę swej drugiej ojczyzny; nagrała przepiękny album „J’ ai Deus Amours” z brawurowymi, jazzowymi interpretacjami wielkich standardów muzyki francuskiej. Recital na festiwalu Antibes /Juan-Les –Pins (zarejestrowany także na DVD) stał się najważniejszym wydarzeniem w dziejach tej prestiżowej imprezy i wielkim sukcesem artystki.Dee Dee Bridgewwater , jak niegdyś w latach trzydziestych Joséphine Baker, stała się ulubieńcem francuskiej publiczności. Telewizje, koncerty, kluby, festiwale: widać ją wszędzie. Podczas gdy wielkie i popularne w Europie wokalistki Ella Fitzgerald, Billie Holiday, Sarah Vaughan, Dinah Washington, Carmen McRae czy Betty Carter zniknęły z jazzowej orbity, to Dee Dee Bridgewater jest uniwersalną inkarnacją ich jazzowej wokalistyki, ekspertką scata, swobodnie, zmysłowo i ekspresyjnie czującą się w każdym kontekście tej muzyki.
4 marca Dee Dee Bridgewater zaśpiewa w Warszawie. Jej jedyny w Polsce koncert oparty będzie w znacznej mierze na jej najnowszym, entuzjastycznie przyjętym przez publiczność i krytyków albumie „ Red Earth” – zrealizowanym wspólnie z muzykami z Mali.
Dioni Piątkowski / Era Jazzu