Pomimo, że sudański prezydent, Omar al-Bashir, jest odpowiedzialny za zbrodnie w Dar Furze, a prokurator Luis Moreno-Ocampo wystąpił o nakaz jego aresztowania do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), przywódca Sudanu postanowił odwiedzić… Dar Fur.
Dafrurska wizyta al-Bashira potrwa dwa dni. Prezydent odwiedzi trzy miasta, El Fasher, Nyala i El Geneina. Przy okazji jego podróży na zachód Sudanu odbędzie się kilka masowych uroczystości. A przyglądać się temu będą dziennikarze, których al-Bashir chce przekonać, że Darfurczycy kochają sudańskiego prezydenta. Wszystko po to, aby dowieść, że al-Bashir nie jest zbrodniarzem.
Pierwszym przystankiem jest El Fasher, który był kiedyś stolicą Dar Furu, a dziś pełni funkcję kwatery głównej sił pokojowych ONZ i Unii Afrykańskiej (UA). Niedawno doszło tam do incydentu, w którym sudańscy żołnierze pobili oficera sił pokojowych, za to, że ten robił zdjęcie miejsca, gdzie doszło do wypadku drugowego z udziałem samochodu tychże sił.
Druga, na prezydenckiej trasie, będzie Nyala. Na końcu wycieczki al-Bashira znajdzie się El Geneina, położona niedaleko niespokojnej granicy z Czadem.
Al-Bashir, któremu grozi nakaz aresztowania wydany przez MTK, jest nadal bezkarny. Ani państwa arabskie ani spotkanie państw wchodzących w skład UA nie potępiły sudańskiego prezydenta i będą domagały się od ONZ zaniechania bądź odroczenia wydania decyzji w sprawie aresztowania al-Bashira.
Tymczasem w Dar Furze zginęło już ponad 300 tysięcy osób a ponad 2 miliony Darfurczyków musiało uciekać z własnych domów. Konflikt w tym rejonie Sudanu trwa już pięć lat. Po jednej stronie są ludy arabskie, które wspiera sudański prezydent, al-Bashir, i podległa mu armia. Po drugiej znajduje się ludność pochodzenia afrykańskiego, która zbuntowała się przeciwko polityce marginalizacji al-Bashira wobec nie-arabskich obywateli.