W ubiegłym tygodniu, głośno było o sprawie ataku na Kubankę w „Galerii Biała” w Białymstoku. Dziś dowiadujemy się, że jest świadek, który twierdzi, że to Kubanka pobiła podejrzanego o jej pobicie.
Na policję zgłosił się świadek, który widział fragment zajścia – cyt. za “Poranny.pl” – „Zaczęło się od pyskówki. Z jej strony był krzyk, pretensja – nie rozmowa. Co wcześniej? Nie wiem. Może rzeczywiście obraził Kubankę. Nie chcę go bronić.” Świadek twierdzi, że to Kubanka pobiła podejrzanego.
Ustalenie jaki ten incydent miał przebieg, pozostawmy policjantom. Są w końcu taśmy z monitoringu. Niepokojący jest jednak fakt, że całemu zajściu towarzyszyła obojętność. Wystarczy przeczytać relacje świadków. Ludzie stali i patrzyli. Nikt nie reagował. To właśnie ta obojętność sprawia, że dochodzi do takich sytuacji.
Teraz doniesienie o zeznaniach świadka żyje już własnym życiem. Niechętni tezie o nietolerancji i wrodzy wobec obcych przybyszów będą twierdzić, że to wina tych „obcych”. Osoby z przeciwnego obozu, uznają w komentarzach na forum, że rację ma uczestnicząca w zajściu Kubanka. Obie grupy zapominają – to nie tylko o „Galerię Biała” chodzi.
Wydarzenie w „Galerii Biała” jest przejawem większego problemu. Wystarczy sięgnąć do internetowych wydań lokalnej prasy. Juz jesienią problem agresji wobec cudzoziemców dostrzegali i rektorzy białostockich uczelni i studenci. Były listy otwarte, były spotkania. To co ustaliły media, to 30 zgłoszeń tylko w ubiegłym roku, Wietnamczyk ze złamaną nogą, który postanowił opuścić Białystok…
O sprawie jest głośno, bo i wspomniany Wietnamczyk i Kubanka, mieszkają na co dzień, w krajach, gdzie wyzwiska są czynem karanym. Nie przywykli do słuchania wyzwisk z powodu swojego koloru skóry.
Sprawa wyzywania na ulicach i agresji wobec tych, którzy mają inny kolor skóry, nie jest sprawą nową. Problemu agresji, która dotyka wszystkich, bez względu na to czy są z Białegostoku, czy pochodzą z Afryki i Azji, nikt na razie nie potrafi rozwiązać. Każdy kto staje sie jej ofiarą, czuje raczej bezsilność. Brakuje solidaryzmu społecznego, aby przeciwstawić się nagannym zachowaniom. Dopóki nie będzie sprzeciwu wobec agresji, w Białymstoku, Wrocławiu czy Trójmieście, będą wyzywali i bili białych, czarnych i żółtych.
Policjanci i prokurator zajęli się wydarzeniem w Galerii Biała. Kto zajmie się rozwiązaniem problemu agresji w Białymstoku?
I jeszcze pytanie. Kto z nas chciałby być nazywany na ulicy k…. albo małpą – białą, czarną albo żółtą (do wyboru)?
Kofi