Czerwone Diabły walczą o mistrzostwo świata

afryka.org Wiadomości Sport Czerwone Diabły walczą o mistrzostwo świata

Ten klubu i ten zespół nie przestaje zadziwiać. W lutym w trakcie ligowego meczu w Port Said zginęło ponad 70 fanów Al-Ahly. Z tego powodu liga w Egipcie dalej jest w zawieszeniu. „Czerwony Diabłom” z Kairu nie pozostało więc nic innego, jak gra w afrykańskiej Lidze Mistrzów. W niej poradzili sobie doskonale. Najpierw wygrali swoją grupę, a w finale zmierzyli się z głównym faworytem do zwycięstwa i obrońcą tytułu sprzed roku – Esperance Tunis.

U siebie szczęśliwie zremisowali, ale w stolicy Tunezji pokazali klasę. Wygrali 2:1 i po raz siódmy mogli się cieszyć z triumfu na Czarnym Lądzie.

Teraz świetnie reprezentują Afrykę na klubowych mistrzostwach świata w Japonii. W meczu o wejście do półfinału pokonali Hiroszima Sanfrecce 2:1. Gole dla Egipcjan zdobywali El Sayed Hamdy i niezrównany Mohamed Aboutrika.

W środę „Czerwone Diabły” zmierzą się w meczu o wejście do wielkiego finału z Corinthians Sao Paulo. Też nie są bez szans. Co jest ich siłą? W Tunisie dziennikarze z Egiptu chwalili bramkarza Sherifa Ekramy. – Ma za sobą grę w Feyenoordzie. Zawsze można na niego liczyć – podkreślali.

Faktycznie, takie doświadczenie zawsze procentuje. W defensywie jest też Wael Gomaa. Ma 37-lat, ale na boisku tego nie widać. Braki w szybkości nadrabia umiejętnym ustawianiem się. Ciężko go przechytrzyć. W środku pola kapitan zespołu Hossam Ghaly. 31-letni pomocnik przez lata grał w Europie (Feyenoord, Tottenham), to mózg drużyny. Bez niego nie byłoby zwycięstw i sukcesów. Silą są też skrzydłowi. Z jednej strony z numerem 19 Abdalla Mahmoud, a z drugiej z 11 Waleed Soliman. Są szybcy, świetnie wyszkoleni technicznie, ciężko ich powstrzymać. To oni dogrywają piłki do grającego na szpicy oraz zdobywającego najwięcej goli Geddo.

W Tunisie dziennikarze z Tunezji mówili mi, że przy Al-Ahly ich Esperance to finansowy karzeł. – Nasz budżet to około 10 milionów euro, a ich 25 milionów – podkreślali.

Teraz jedenastka z Kairu ma szansę na co najmniej powtórzenie sukcesu TP Mazembe. W 2010 roku drużyna z DR Konga zagrała w finale klubowych mistrzostw świata z Interem Mediolan. Najpierw trzeba się jednak uporać z Corinthians. Mecz pokaże stacja Eurosport 2 w środę o godzinie 11.30.

Michał Zichlarz, Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu