Czarująca Sara Tavares! Wokaliska, kompozytorka podarowała nam „Balance”, płytę o akustycznym brzmieniu : delikatny i ciepły, chwilami kokietujący śpiew; gitary i lekka perkusja , momentami odzywa się piano…
Utalentowana i wrażliwa artystka zachwyca (i to jak!), pięć lat po sukcesie (złota płyta) ”Mi ba bo”. Pochodząca z Cabo Verde (Wysp Zielonego Przylądka) Sara mieszka w Lizbonie, ale jej muzyka tęskni bardziej za wyspami i Brazylią.
Po pierwszym przesłuchaniu, miałem wrażenie ,że „Balance” jest po prostu dobrym albumem. Nie tylko, bo zachwyca. Więc słuchałem go w kółko (kilku znajomych też padło!). Sara smakowicie łączy mornę, coladeirę, batuku i funanę, ( rytmy Cabo Verde) z reggae, soul, samba czy bossa…
Tytułowy utwór – balance – rozumieć można jako „wahać się”, ale także „kołysać się”. Emocje się wahają, biodra kołyszą, niczym palmy na plażach Cabo Verde.
Nie byłbym zaskoczony, gdyby płyta pełna świeżości i emocji, znalazła się w pierwszej dziesiątce wydarzeń muzycznych minionego roku.
Mamadou Diouf
SARA TAVARES, „BALANCE”, Times Square Records, 2006