Czadyjscy rebelianci zaprzeczają doniesieniom władz Czadu, że zostali pokonani przez armię rządową. Dementują też pogłoski o swoich stratach.
Według źródeł rządowych zginęło 162 rebeliantów. Jednak zdaniem buntowników z czadyjskiego wschodu śmierć poniosło zaledwie 27 osób. Rebelianci nie zgadzają się też z informacją o swojej klęsce. Ich zdaniem żołnierze lojalni wobec prezydenta Idrissa Deby’ego, którego rebelianci chcą pozbawić władzy, nie zdołali zatrzymać rebelianckiej ofensywy. Rząd Czadu próbuje siać propagandę zwycięstwa, aby podtrzymać ducha walki w szeregach wojska lojalnego wobec Ndjameny.
Armia rządowa twierdzi, że powstrzymała rebeliantów w mieście Am Zoer. Według czadyjskich władz, rebelianci to sudańscy najemnicy, przysłani przez rząd w Chartumie, który chce zdestabilizować sytuację w tym rejonie Afryki.
Rebelianci zapewniają, że to nie koniec i właśnie przegrupowują swoje oddziały. Jednak najbardziej prawdopodobnym powodem załamania się rebelianckiego natarcia był brak współpracy w ramach ich sojuszu. „Naszym celem pozostaje Ndjamena” – twierdzi przedstawiciel rebeliantów Ali Gueddei.