W dobie kryzysu Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie wysokości pomocy dla cudzoziemców ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy. W skromnych świadczeniach przyznawanych osobom ubiegającym się o status postanowiono poszukać cięć.
Ministerstwo zaproponowało zmniejszenie jednorazowej pomocy na zakup odzieży (z 140 zł do 120 zł), a także kieszonkowego (do tej pory było to 50 zł – ma być 43 zł). Obniżony ma zostać także ekwiwalent w zamian za wyżywienie (z 9 zł na 8 zł). Nie zmieniono zaś kwoty na zakup środków higienicznych (pozostaje 20 zł), a także sumy o jaką można podwyższyć kieszonkowe w przypadku pracy cudzoziemca na rzecz ośrodka (nadal do 100 zł).
Podsumowując, powyższe obniżki – dotyczące 4,5 tys. cudzoziemców – mają przynieść ok 2 mln oszczędności w skali roku…
Cóż, kryzys – rozumiemy. Idąc dalej tą drogą, warto więc poszukać dalszych oszczędności.
I tak, obniżenie samego uposażenia pomysłodawcom powyższego pomysłu – naszym parlamentarzystom (w sumie 560 osób) proporcjonalnie do redukcji kieszonkowego jakie otrzymują cudzoziemcy (czyli o 14%) przyniosłoby budżetowi prawie 9,5 mln zł. Jakkolwiek zmusiłoby to posłów do zrewidowania ich codziennych wydatków to i tak zostałoby im jeszcze 9 tysięcy złotych miesięcznie – kwota, która pozwala zachować powagę urzędu…