W miniony weekend, rozegrane zostały kolejne mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów. Trzykrotnie lepsi okazali się gospodarze, a tylko raz trzy punkty powędrowały do drużyny gości. Stosunek bramkowy 7-1 dla miejscowych.
Spotkaniem otwierającym czwartą kolejkę gry był pojedynek Dynamos Harare z Al Ahly Kair. Sensacji nie było i pomimo wyrównanej gry, wielki faworyt uporał się z nieobliczalnymi Dynamos. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Mohamed Barakat.
Sensacyjnie natomiast zakończyło się spotkanie kandydata numer 2 do końcowego sukcesu, Zamalek, z Mistrzem Wybrzeża Kości Słoniowej, Asec Mimosas Abidżan. Skuteczności gospodarzy dała im zwycięstwo 3-0. Dzięki trzem punktom, Asec zajmuje obecnie drugą pozycję w grupie, premiowaną awansem do półfinałów.
Grupa B nie zafundowała kibicom aż takiej dawki emocji. Kibice w Kamerunie zobaczyli bramkę swoich pupili, Coton Sport, która dała minimalne zwycięstwo nad sudańskim El Hillal.
Zawiódł „czarny koń” rozgrywek, Enyimba Aba. Porażka aż 3-0 z ostatnim w grupie, TP Mazembe, zepchnęła Nigeryjczyków na drugie miejsce w tabeli.
Maciek Bartoś