„RPA to kraj cywilizowany, a ja szukam ekstremalnych wrażeń, dlatego idę przez Kongo” – mówi Sławek Ciołczyk, uczestnik wyprawy „Afryka Nowaka” w wywiadzie dla GW Szczecin (31.01.11). Czytając ten artykuł, miałem mieszane uczucia. W dobie wielogwiazdkowych hoteli, można się dostać wszędzie samolotem i leniwie opalać się na plaży. Rowerem po Afryce!!! To już wymaga innego podejścia do życia. Ten, który nie odgradza się, tylko szuka inności, stara się poznać wielość kultur, od takiego umysłu oczekujemy ciut więcej. Słowo w przestrzeni publicznej mówi wiele o nas samych.
Jaka jest idea wyprawy? „Cała podróż rozpisana została na 25 etapów, które przez dwa lata pokonywać będą kilkuosobowe zespoły. Łącznie – około stu podróżników. Przemierzają, głównie na rowerach, dystans 40 tys. km. Symboliczny start wyprawy odbył się 4 listopada w Poznaniu w miejscu, z którego 78 lat wcześniej wyruszył Kazimierz Nowak. Ten polski podróżnik w latach 1931-1936 samotnie przemierzył całą Afrykę”.
Na pytanie dziennikarza o swoim drugim udziale w wyprawie, Sławek Ciołczyk odpowiada: „wspomnienia są wyłącznie pozytywne. Miejscowi byli bardzo mili i gościnni”. Tu pan Ciołczyk mnie pozytywnie zaskoczył. Po tytule arykułu , spodziewałem się zdania w stylu- tybylcy byli bardzo mili i gościnni. A tu niespodzianka! „Miejscowi” sugeruje szacunek. Który Polak chce być nazwany „tubylcem” przez Amerykanina, Chińczyka czy Kongijczyka?
Dalej już jest gorzej. Podróżnik wraca do kiepskiej naszej polskiej średniej. Pan Ciołczyk dodaje: „Ale RPA to kraj jak na afrykańskie standardy cywilizowany. Szukam bardziej ekstremalnych wrażeń, dlatego chcę maszerować po Kongo.” Co ekstremalne wrażenia mają do cywilizacji? Robert Kubica wie, że Formuła 1 to szczyt rozwoju motoryzacji i jednocześnie daje ostry zastrzyk adrenaliny. O co więc panu Ciołczykowi chodzi?
Co to są afrykańskie standardy? Cywilizacja ma co najmniej dwa oblicza: materialne i duchowe. Język naszego rowerzysty oddaje klimat lat podróży Nowaka. Lata 30., które nie były łaskawe dla kultury Afryki w oczach Europy. Negowano jej istnienie. Czy pan Sławek tak bierze do serca dokonania pana Nowaka, że dostroił się do nawet do słownictwa tamtych czasów? Rozwój kultury materialnej to ważny element cywilizacji. Ale koktajl jakim był dobrze znany nam w Polsce układ – Niemcy i Hitler- pokazuje, że rozwój materialny nie do końca wypełnia przestrzeń jaką jest Cywilizacja. Ten przykład pokazał, że barbarzyństwo może być w ohydnej symbiozie z postępem technicznym. Tam gdzie widzimy wysoki poziom kultury materialnej może jednocześnie chełpić się na szczudłach Barbarzyństwo. Co to są zatem te afrykańskie standardy? Czy bieda może być jedynym kryterium cywilizacyjnym? Słowa pana Sławka mocno sugerują taką ewentualność. Można być biednym materialnie, ale bogatym wewnętrznie. Chrystus i Gandhi są cennymi przykładami.
Dziwne, że nasz rowerzysta, przed kolejnym wojażem do Afryki, nie wie, że Ghana (IV-XI w.), Mali (XI-XVII w.), Królestwo Jorubów (XI-XVIII w.), Kongo (XIV-XVII w), cywilizacja Suahili (X-XIX w), Monomotapa (XIII-XVII w) są ważnymi rozdziałami uniwersalnej cywilizacji.
Nieuczciwością jest ograniczać do ostatnich kilkudziesięciu lat, dokonania starego afrykańskiego kontynentu. Dziś Afryka boryka się z różnymi kłopotami, głównie materialnymi. Grecja miała gigantyczne problemy gospodarcze wiosną 2010. Została nawet bankrutem. Czy wielomiliardowa pomoc jej gospodarce przez innych członków UE może być powodem, by negować grecki wkład cywilizacyjny? Szaleńcowi nie przyszłaby taka myśl do głowy, bo nawet taki umysł pojmuje, że cywilizacja to wczorajszy postęp, a nie tylko dzisiejsze niedokonania.
Mamadou
Monitoring mediów jest możliwy dzięki wsparciu finansowemu Fundacji im. Stefana Batorego.