afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Clinton, druga po Obamie

Po Baracku Obamie przyszła pora na amerykańską sekretarz stanu, Hillary Clinton. Odwiedzi ona siedem krajów w Afryce w czasie 11-dniowej podróży po kontynencie afrykańskim.

Podobno celem tej wizyty jest powstrzymanie rosnących wpływów Chin w Afryce. Jednak oczekiwanie, że Clinton odwróci uwagę afrykańskich przywódców od Pekinu należy do zadań niemożliwych do wykonania. Nie ułatwia tego zadania ostatnia wizyta Obamy w Ghanie. Amerykański prezydent powiedział wtedy, że pomoc USA dla Afryki, popłynie tylko tam, gdzie afrykańskie rządy sprawują władzę zgodnie z zasadami demokracji. Obama powiedział też zdecydowane NIE korupcji.

Równie trudnym zadaniem będzie przekonanie afrykańskich polityków, że Afryka zostania potraktowana priorytetowo przez Waszyngton, skoro Biały Dom musi poradzić sobie z kryzysem finansowym i jest zaangażowany w Afganistanie i Iraku.

Według ekspertów Clinton nie powinna iść śladami Obamy. Zamiast pouczać Afrykę należy jej zagwarantować inwestycje. Tylko w ten sposób można podjąć próbę rywalizacji z Chinami o wpływy w Afryce. O ile Obama mógł sobie pozwolić na gorzkie słowa pod adresem afrykańskich polityków, bo sam jest w połowie Afrykaninem, to nie może już tego powtórzyć Clinton.

Na trasie podróży Clinton znalazły się takie kraje jak Angola i Nigeria – jedni z największych eksporterów ropy naftowej w Afryce na południe od Sahary – jak i Demokratyczna Republika Konga, RPA, Liberia, Kenia czy też Wyspy Zielonego Przylądka.

lumi

 Dokument bez tytułu