Chciał grać w Polsce za tysiąc euro…

afryka.org Wiadomości Afryka Chciał grać w Polsce za tysiąc euro…

Robercie Ndip Tambe pisałem na blogu nie raz. Teraz jest kolejna okazja, bo piłkarz właśnie co dostał powołanie do reprezentacji Kamerunu na mecz w eliminacjach Pucharu Narodów z Gambią w sobotę i na towarzyskie spotkanie z Gabonem we wtorek. 22-letni napastnik Spartaka Trnava robi ostatnio błyskotliwą karierę. Chciał ją zrobić w Polsce, ale skończyło się na występach w czwartoligwym LZS Piotrówka.

Ndip Tambe przyleciał do Polski późną jesienią 2014 roku. Miał dostać szansę w Wiśle Kraków, ale właśnie co zwolniono wtedy Franciszka Smudę. Wiosną zeszłego roku trafił więc do LZS Piotrówka. Klub z Opolszczyzny słynie z tego, że na potęgę zatrudnia graczy z Czarnego Lądu. W malutkim klubiku Ndip Tambe pokazał na co go stać. W 13 czwartoligwych meczach zdobył aż 18 bramek. Pomógł jedenastce z Piotrówki w wywalczeniu III-ligowego awansu. Latem zeszłego roku był na testach w Górniku Zabrze. Trener Leszek Ojrzyński nie zdecydował się jednak na zatrudnienie młodego napastnika. Postawił na doświadczonego Macieja Korzyma. Jak wszystko się skończyło wiadomo dzisiaj… Ndip Tambe był potem na sprawdzianach w Śląsku Wrocław, ale i tam nie zdecydowano się na jego zakontraktowanie.

– W Polsce proponowałem piłkarza wielu klubom. Wiśle, Cracovii, Ruchowi czy Piastowi. Robert był też na sprawdzianach w Górniku. Nie chciał wielkich pieniędzy. Chodziło o to, żeby się pokazać, wypromować. Chciał na początek zarabiać tysiąc euro. Nie było jednak odzewu i zainteresowania. W Ruchu powiedziano mi na przykład, że nie chcą tam czarnych graczy. Takie było podejście… – rozkłada bezradnie ręce nigeryjski menedżer kameruńskiego napastnika John Chibuzo Nwankpa.

W końcu, na początku tego roku, Robert Ndip Tambe odnalazł się za południową granicą. Podpisał dwuletni kontrakt ze Spartakiem Trnava. Latem błysnął w eliminacyjnych spotkaniach Ligi Europy. Dla słowackiej jedenastki zdobył 4 bramki, w tym zwycięskiego gola w wyjazdowym meczu z Austrią Wiedeń (1-0). I choć Spartakovi nie udało się ostatecznie awansować do fazy grupowej Europa Legue, to strzeleckie wyczyny piłkarza nie przeszły nie zauważone. Właśnie co otrzymał od belgijskiego selekcjonera “Nieposkromionych Lwów” Hugo Broosa powołanie do reprezentacji Kamerunu. Ma szansę zagrać w ostatnim meczu w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki przeciwko Gambii, a także w towarzyskiej potyczce przeciwko Gabonowi (6 września).

Wcześniej piłkarz występował tylko w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju. Teraz ma szansę na grę w pierwszym zespole. – W 2013 roku wziąłem udział w turnieju dla młodzieżowych drużyn z krajów frankofońskich, który odbył się we Francji. Za sobą mam też obóz z kadrą narodową Kamerunu. Gra w seniorskiej reprezentacji to oczywiście marzenie – mówił mi Ndip Tambe rok temu. Teraz ma szansę na zrealizowanie swojego celu. O miejsce w napadzie będzie walczył m.in. z Erickiem Choupo-Motingiem z Schalke 04 czy Benjaminem Moukandjo z FC Lorient.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze i Kameruńczyk dalej będzie trafiał w lidze czy w reprezentacji, to ma szansę na grę w finałach prestiżowego Pucharu Narodów, który w styczniu i lutym rozegrany zostanie na stadionach Gabonu. “Nieposkromione Lwy” już wcześniej zapewniły sobie awans do turnieju.

Michał Zichlarz, Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu