To byłoby coś! W naszych mediach pojawiła się informacja, że dwa czołowe kluby naszej ekstraklasy Legia Warszawa i Wisła Kraków zainteresowane są pozyskaniem Michaela Eneramo. To nigeryjski napastnik tunezyjskiego Esperance Tunis. W tej chwili jeden z najlepszych piłkarz, jacy grają w rozgrywkach ligowych na kontynencie afrykańskim. Został zresztą doceniony przez CAF, czyli Międzynarodową Konfederację Piłkarską, i nominowany do piątki najlepszych zawodników, którzy na co dzień występują w Afryce.
Przyjście do polskiej ligi takiego zawodnika, jak Eneramo na pewno podniosłoby prestiż naszych rozgrywek. To już nie jest piłkarz drugiego sortu, ale prawdziwa gwiazda. W tym sezonie dzięki jego trafieniom klub z Tunezji awansował zresztą do finału African Champions League. Silny i świetnie wyszkolony technicznie napastnik „zasłynął” przede wszystkim trafieniem w półfinałowym spotkaniu z egipskim Al-Ahli. Gol zdobyty ręką dał Esperance, przy wielkich protestach rywala, awans do finałowej rozgrywki. Tam jednak swoją wyższość pokazała ekipa TP Mazembe z DR Konga.
Gole w afrykańskiej Lidze Mistrzów sprawiły, że zawodnikiem z Nigerii interesuje się wiele klubów. Także polskich. Pytanie jednak czy Legię i Wisłę stać będzie na sprowadzenie do siebie tej klasy zawodnika? Nie jest on tani, a i życzy sobie wielkiej gaży.
25-letni Eneramo pochodzi z Kaduny. To miasto na północy Nigerii, gdzie urodził się też najlepszy snajper w historii futbolu w tamtym kraju Rashidi Yekini. „Byk z Kaduny” był pod koniec lat 80. i na początku 90. prawdziwym postrachem bramkarzy. W reprezentacji swojego kraju nastrzelał 37 bramek co do dziś jest najlepszym wynikiem, a przecież w ekipie „Super Orlów” nigdy nie brakowało fantastycznych snajperów. Yekini ma też na swoim koncie trzynaście goli w finałach Pucharu Narodów Afryki co jest trzecim wynikiem po Samuelu Eto’o i Laurencie Pokou.
Kto wie, może teraz w ślady Yekiniego podąży Eneramo? Ma już na swoim koncie kilkanaście występów w kadrze i parę bramek. Zmiana klubu i transfer do Europy na pewno pomogłoby mu w piłkarskim rozwoju.
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl