Bracia sięgną po władzę?

afryka.org Wiadomości Bracia sięgną po władzę?

Bractwo Muzułmańskie utworzy partię polityczną, która będzie ubiegać się o władzę w wyborach, planowanych jeszcze w tym roku. Tym samym egipscy islamiści mogą mieć szansę na bezpośrednie przejęcie władzy.

Wojsko, które kontroluje teraz sytuację w Egipcie chce jak najszybciej doprowadzic do wyborów. Miałyby one odbyć się w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Do tego czasu władza będzie w rękach generałów wchodzących w skład Najwyższej Rady Sił Zbrojnych. Ten okres przejściowy ma wypełnić lukę między powołaniem nowych władz, a upadkiem reżimu byłego już prezydenta Hosniego Mubaraka.

W ramach przygotowań do demokratyzacji życia w Egipcie, została powołana specjalna komisja konstytucyjna, która ma zastanowić się nad przyszłym kształtem państwa. W jej skład wejdzie też Bractwo Muzułmańskie, które wcześniej było niemile widzianą siłą polityczną przez wojskowych. Bractwo budzi kontrowersje swoimi postulatami przemiany Egiptu w państwo islamskie. Wraz z przyznaniem reprezentantowi Bractwa miejsca w komisji, ugrupowanie to przestaje być odizolowane od uczestnictwa w życiu politycznym. Komisja ma zając się przygotowaniem nowej konstytucji. Dotychczasowa została zawieszona przez wojskową radę.

Sytuacja ekonomiczna w Egipcie, wraz z chaosem towarzyszącym rewolcie, może być kluczem do sukcesu Bractwa. Niezadowolenie Egipcjan i strajki, które są organizowane mimo nieobecności Mubaraka, stanowią podatny grunt do prowadzenia agitacji przez islamistów. Wykorzystać to może Bractwo zamierzające wystawić własną partię polityczną w wyborach. Jednocześnie Bractwo na razie odżegnuje się od startu swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Na rozwój sytuacji w Egipcie już teraz z niepokojem patrzy Izrael. To właśnie Bractwo sponsoruje terrorystów z Hamasu.

Bractwo jest najlepiej zorganizowaną opozycją w Egipcie. W przeciwieństwie do egipskich aktywistów, wyznających liberalne i świeckie poglądy, Bractwo stanowi zwartą ideologicznie organizację, która góruje dyscypliną i skutecznością działania nad Egipcjanami, których zapleczem byli wirtualnie znajomi na Facebooku, i którzy obalając Mubaraka mieli nadzieję na demokratyzację Egiptu. Po zniknięciu Mubaraka liberalni i świeccy przeciwnicy Mubaraka nie stworzyli żadnego wspólnego organizacyjnego frontu. Islamiści pojmują demokrację i wolność inaczej niż zwolennicy modelu państwa demokratycznego.

mm

 Dokument bez tytułu