Bijagos – niezwykły archipelag

afryka.org Czytelnia Poznaj Afrykę! Bijagos – niezwykły archipelag

Archipelag Bijagos był najpóźniej podbitą częścią Gwinei Bissau. Pomimo, że Portugalczycy byli obecni na gwinejskim wybrzeżu już w XV wieku, mieszkańcy Bijagos nie dali się podporządkować europejskim przybyszom. Stan ten trwał aż do 1936 roku, kiedy utracili swoją niezależność.

Pierwsi osadnicy na Bijagos przybyli z afrykańskiego interioru podczas swojej wędrówki na zachód. Naukowcy twierdzą, że stało się to 9 tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa. Przybysze z rejonu Senegambii mieli zasiedlić 88 wysp archipelagu. W okresie przedkolonialnym na Bijagos wciąż pojawiały się nowe fale migrantów z Afryki Zachodniej. Pochodzili oni z różnych grup etnicznych.

Kolejny rozdział w dziejach Bijagos rozpoczęło przybycie Portugalczyków. Przez kilka wieków od swojego przybycia (1446), Lizbona kontrolowała gwinejskie wybrzeże. Wyspy pozostawały poza zasięgiem Portugalczyków. Podobnie było w przypadku królestwa Kaabu, powstałego na gruzach imperium Mali, w kontynentalnej części dzisiejszej Gwinei Bissau. Jego władcy nie zdołali podporządkować mieszkańców archipelagu. Społeczność z Bijagos nie zamierzała rezygnować z niezależności jaką cieszyła się na wyspach.

Jednak presja na Bijagos rosła wraz z rozwojem kolonializmu. Pierwszą ofiarą padła wyspa Bolama. Europejskich kolonizatorów przyciągały jej żyzne ziemie i położenie niedaleko lądu. W 1792 roku próbowali zasiedlić ją Brytyjczycy, ale zostali wyparci przez miejscowych wojowników. W kolejce do Bijagos ustawili się także Francuzi. Brytyjskim i francuskim roszczeniom wobec Bolama sprzeciwiali się Portugalczycy. W ciągnącym się przez kilkadziesiąt lat sporze, Brytyjczycy próbowali jeszcze raz zająć wyspę (1849), ale i tym razem zostali zmuszeni do wycofania się przez jej mieszkańców. Konflikt zakończył się w latach 70-tych XIX wieku, kiedy prawo do Bolama przyznano Portugalii.

W 1879 roku Bolama została siedzibą Gwinei portugalskiej. Ale podporządkowanie jednej wyspy nie oznaczało kontroli całego archipelagu. Jego mieszkańcy chcieli być niezależni. W latach 1917-1925 wzniecili rewoltę przeciwko Portugalczykom. To z kolei doprowadziło do zaostrzenia portugalskiej polityki wobec mieszkańców Bijagos. Wprowadzono segregację, dzieląc mieszkańców kolonii na kolonialistów („ucywilizowanych” jak nazywali siebie Portugalczycy) i ludność miejscową. W 1936 roku Portugalia ogłosiła zakończenie podboju Bijagos.

Portugalczycy, którzy reprezentowali stosunkowo ubogi kraj, postanowili drenować swoje kolonie. Miały one dostarczać tanie produkty do metropolii. Portugalska okupacja oznaczała wiele zmian na archipelagu. Jedna z nich dotyczyła systemu upraw na wyspach. Na Bijagos administracja kolonialna zmusiła mieszkańców do pozyskiwania orzechów palmowych, z których wytwarzano olej. Mieszkańcy archipelagu byli zmuszani do pracy przy tych palmowych zbiorach. W rezultacie przestali uprawiać ryż i inne rośliny, zaniechali polowań oraz ograniczyli połowy.

W 1941 roku okazało się, że na Bolama brakuje wody i kolonialna stolica przeniosła się z archipelagu do Bissau. Jednak koniec portugalskiego panowania na Bijagos nastąpił dopiero wraz z uznaniem przez Lizbonę niepodległości Gwinei Bissau (1974).

Dziś Bijagos zamieszkuje 25 tysięcy ludzi. Pomimo portugalskiej kolonizacji, zachowali oni swoją tradycję i animistyczną religię. Posługują się również własnym językiem, w odróżnieniu od Bissauczyków z części kontynentalnej Gwinei Bissau, mówiących po kreolsku (w języku będącym połączeniem portugalskiego i języków afrykańskich). Ludzie z Bijagos należą do społeczności matriarchalnej, w której to kobieta wybiera sobie męża.

Dawniej byli przede wszystkim myśliwymi, znanymi ze swoich ogromnych łodzi, mieszczących do 70 ludzi. Teraz ich byt zależy od zbiorów nerkowców oraz połowów ryb. Ponadto archipelag staje się miejscem przerzutu narkotyków z Ameryki Południowej do Europy. To na Bijagos przemytnicy przeładowują kokainę, która przez Afrykę dociera do granic Unii Europejskiej. Korzystają przy tym z ukształtowania linii brzegowej wysp – łatwo ukryć się u ich brzegów – co uniemożliwia służbom porządkowym Gwinei Bissau skuteczną kontrolę archipelagu.

Inny zagrożeniem dla Bijagos jak i całej Gwinei Bissau jest przełowienie wód w rejonie archipelagu. Rybołówstwo dostarcza dziś 45 procent dochodów tego kraju. Jednak na gwinejskich wodach pojawiają się chińskie, japońskie i południowokoreańskie statki, które zagrażają miejscowym rybakom. Kolejny problem stanowi porzucanie wraków okrętów na obszarze należącym do Gwinei Bissau. Należą one do armatorów z różnych krajów świata i bardzo często, wraz z nimi, pozostawia się substancje niebezpieczne dla śródowiska i człowieka. Jest to dodtakowe źródło dochodów dla ubogiego kraju, jakim jest Gwinea Bissau.

Tradycja animistyczna, praktykowana przez mieszkańców Bijagos wyznaczyła liczne miejsca święte, w których zabrania się jakiejkolwiek ingerencji człowieka. W ten sposób ocalała – dzięki statusowi świętego miejsca i stosunkowo niewielkiemu zaludnieniu (tylko 23 z 88 wysp są zamieszkane przez ludzi) – niezwykła przyroda. Ochronie archipelagu sprzyjała też jego niedostępność i dosyć późne pojawienie się europejskich kolonizatorów.

A póki co na Bijagos jest co chronić: lasy mangrowe, obszary podmokłe, sawanna, lasy i piaszczyste brzegi. Na wyspach i w wodzie występują krokodyle, hipopotamy (tylko na Bijagos można spotkać hipopotamy pływające w oceanie), żółwie morskie i wiele gatunków ryb. Każdego roku, zatrzymuje się tutaj na żer ponad milion wędrownych ptaków, migrujących na południe przed początkiem zimy w Europie.

W najbliższych latach okaże się, którą drogę wybierze Bijagos. Czy zostanie punktem przeładunkowym dla narkotykowych karteli? Złomowiskiem statków? A może uda się wykorzystać jego niezwykłe walory przyrodnicze i krajobrazowe, aby przyciągnąć turystów? Na razie dwie pierwsze opcje wydają się być najbardziej prawdopodobne.

Kofi

 Dokument bez tytułu