W Beninie trwa druga tura wyborów prezydenckich. Ponad 4 miliony osób uprawnionych do głosowania wybierze jednego spośród dwóch kandydatów – Yayi Boni lub Adriena Houngbedji.
Dotychczas Benin był wzorem demokracji dla Afryki Zachodniej. Jednak pojawiły się głosy krytyki, które wynikają ze sposobu przeprowadzenia pierwszej tury – wiele lokalów wyborczych zostało wtedy otwartych z kilkugodzinnym opóźnieniem.
Nawet ustępujący prezydent, Mathieu Kerekou, poddał w wątpliwość pierwszą turę głosowania.
Większość z 26 kandydatów na prezydenta w pierwszej turze, wezwała swoich wyborców do poparcia Yayi Boni. I to właśnie on ma największe szanse w wyścigu wyborczym.
(ps)