Siły rządowe Republiki Środkowoafrykańskiej są odpowiedzialne za zbrodnie przeciwko ludzkości w tym kraju – alarmuje Human Rights Watch (HRW). Środkowoafrykańscy żołnierze palą wsie, zabijają cywilów i są odpowiedzialni za eksodus ponad 200 tysięcy uchodźców.
Szczególnym okrucieństwem wykazuje się elitarna gwardia prezydencka, która stacjonuje w mieście Bossangoa. Żołnierze armii rządowej w ramach represji niszczą osiedla ludzkie, zmuszając do ucieczki setki ich mieszkańców.
Raport HRW powstał podczas wizyty działaczy tej organizacji w Republice Środkowoafrykańskiej, w lutym i w marcu 2007 roku. Opiera się na zeznaniach ofiar, świadków, przedstawicieli rządu i rebeliantów.
Od czasu uzyskania niepodległości przez Republikę Środkowoafrykańską w 1960 roku, dochodziło w niej do częstych zamachów stanu. Teraz na północnym-zachodzie i północnym-wschodzie tego kraju trwają walki pomiędzy środkowoafrykańskimi władzami a ugrupowaniami rebeliantów.
Także ci ostatni dopuszczają się zbrodni. Lista ich przewinień jest bardzo długa – dodaje HRW.
Rebelianci sprzeciwiają się władzy obecnego prezydenta, Francoisa Bozize’a, który przejął władzę w wyniku zamachu stanu w 2003 roku. Podejrzewa się, że są wspierani przez Czad i Sudan. Dlatego mówi się o konflikcie transgranicznym.
Planowany kontyngent wojskowy Unii Europejskiej, który ma wspomóc misję ONZ w Dar Furze, będzie rozlokowany w Czadzie i w Republice Środkowoafrykańskiej.
(lumi)