Po 6 miesiącach urzędowania na stanowisku premiera Gwinei Bissau, na pytania odpowiada Aristides Gomes.
Jakie są pańskie priorytety?
AG: Moim priorytetem jest poprawa warunków życia Bissauczyków. Musimy rozpocząć pracę od podstaw, przede wszystkim w zakresie edukacji i opieki medycznej, w celu rozwiązania nabrzmiałych probelmów społecznych. Kolejnym wyzwanie stanowi deficyt budżetowy Gwinei Bissau. W celu pozyskania nowych środków finansowych zamierzam ograniczyć wydatki na wojsko i liczbę pracowników administracji publicznej. Ale poza redukacjami etatów należy uzdrowić sytuację w słuzbie cywilnej kraju.
Co może Pan zaproponować młodym ludziom, którzy szukają pracy?
AG: Zacznijmy od tego, że cały kraj wymaga modernizacji. Powinniśmy przyciągnąć inwestycje, a jednocześnie poprawić jakość szlaków komunikacyjnych. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku dostaw prądu i usług telekomunikacyjnych. Jeżeli przekonamy inwestorów, a oni zaangażują się gospodarczo w naszym kraju, wtedy będziemy w stanie, stworzyć nowe miejsca pracy.
Czy redukcje w sektorze publicznym dotkną nauczycieli?
AG: Nie, redukcje nie obejmą nauczycieli ani pracowników służb medycznych. Oczywiście będą przypadki zastępowania niewykwalifikowanych nauczycieli, lepiej wykształconymi osobami.
Czy zmiany obejmą także siły zbrojne?
AG: Tak, przede wszystkim siły zbrojne. Przewidujemy dobrowolny system występowania z armii, ale będzie to przedmiotem ustaleń wewnętrznych w samych siłach zbrojnych. Rządowy program bardzo ściśle określa sposób restruktyryzacji wojska. Część żołnierzy odejdzie też na emeryturę.
Kiedy rozpocznie się ten program?
AG: Właśnie rozpoczął się i będzie kontynuowany pod moimi rządami.
Przenieśmy się teraz na północ. Czy konflikt nadgraniczny jest już zakończony?
AG: Po pierwsze nie był to konflikt. Granica z Senegalem musiała stać się znów bezpieczna. Dlatego wyrzuciliśmy rebeliantów z Casamance, którzy mieli bazy na terytorium naszego kraju.
A problem min? Kto je tam zostawił?
AG: Oczywiście rebelianci. Chcieli w ten sposób bronić swoich pozycji.
Czy są plany oczyszczenia tego obszaru z min.
AG: Częściowo program oczyszczania północy z min został zrealizowany przy udziale ONZ. Jednak kolejny etap będzie przeprowadzony we współpracy z innymi parttnerami, ponieważ współpraca z Narodami Zjednoczonymi nie była zadowalająca.
Czy Gwinea Bissau ma dobre stosunki ze wspólnotą międzynarodową i krajami kredytującymi jej funkcjonowanie?
AG: Myślę, że tak. Mam tutaj na myśli program Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.
Czy budżet jest już zamknięty?
AG: Tak, teraz dyskusja przeniesie się do parlamentu. Mam nadzieję, że dokona się to jak najszybciej i budżet zostanie przyjęty.
Co zamierza zrobić rząd, aby przyciągnąć inwestycje?
AG: Chcemy pomóc firmom, aby przetwarzały produkty rolne, na miejscu, w kraju. Jednak nie możemy stosować interwncjonizmu państwowego. Tak, jak już wspomniałem, najpierw musimy zbudować infrastrukturę. Ponadto zmian wymaga administracja publiczna i szkolnictwo. Jeżeli pokonamy tę przeszkodę, wtedy pojawią się inwestorzy.
Minęło już 6 lat od ostatnich niepokojów w kraju i panuje teraz względny spokój. Czy może Pan zagwarantować, że taki stan utrzyma się znacznie dłużej?
AG: Mam nadzieję, bo żaden kraj nie może dać takich gwarancji.
Aristides Gomes, ur. 8 listopada 1954 roku, od 2 listopada 2005 roku premier Gwinei Bissau. Absolwent socjologii i nauk społecznych na Uniwersytecie Paryskim. Wcześniej był Dyrektorem Generalnym Televisa~o Experimental da Guiné-Bissau (1990-1992), a następnie pełnił funkcję Ministra ds. Planowania i Współpracy Międzynarodwej w rządzie Prezydenta Joa~o Bernardo Vieira. Wieloletni członek Afrykańskiej Partii Na Rzecz Niepodległości Gwinei i Wysp Zielonego Przylądka (PAIGC), a także jej wiceprezes. Wyrzucony z partyjnych szeregów za poparcie Vieria w wyborach prezydenckich.
(IRIN, ps)