Alain Mabanckou

afryka.org Kultura Książki Alain Mabanckou

Urodził się w 1966 roku w Republice Konga. Jego fascynacja literaturą zaczęła się już w dzieciństwie, kiedy po kryjomu czytał książki z biblioteczki ojca; na okładkach niektórych z nich widniały nagie kobiety – „To była prawdziwa transgresja!” – śmieje się dziś Mabanckou.

W wieku dziewiętnastu lat otrzymał stypendium i wyjechał na studia do Francji. Wybrał prawo, ponieważ jego matka chciała, aby zdobył solidny zawód, gwarantujący pozycję. A prawnik w rodzinie zawsze się przyda… Po studiach podjął pracę w dziale prawnym dużego francuskiego przedsiębiorstwa. W wolnych chwilach, których nie było zbyt wiele, pisał. Zdarzało się, że szef natykał się na kartki pokryte linijkami wierszy… „Pisanie jest pasją totalną. Dręczy cię, zżera. Bez przerwy o tym myślisz. Nawet jeśli w pracy miałeś ciężki dzień, wracasz do domu i masz poczucie, że nic nie zrobiłeś”.

Pierwszą książkę, zbiór wierszy, wydał w 1993 roku własnym sumptem, ponieważ żaden wydawca nie chciał jej opublikować. Jednak już pięć lat później miał w rękach pierwszą nagrodę – Grand Prix littéraire d’Afrique Noire – za debiut prozatorski, pt. Bleu, Blanc, Rouge, wciąż jednak pozostawał autorem czytanym głównie w kręgach znawców. Prawdziwy rozgłos przyniosła mu powieść African Psycho, a później Kielonek. Za kolejną, Mémoires du porc-épic, otrzymał prestiżową nagrodę Renaudot i stał się pisarzem, którego nie wypada nie znać. Jego ostatnia powieść, Black Bazar, cieszy się jeszcze większym powodzeniem…
Z roku na rok Mabanckou zdobywa coraz większą popularność i – nie bez racji – staje się jednym z czołowych francuskojęzycznych autorów średniego pokolenia.

Nie przepada za etykietką „pisarz afrykański”; wiele wysiłku i inwencji wkłada w to, żeby pokazać, że literatura afrykańska czy też literatura tworzona przez Afrykańczyków jest częścią światowego pisarstwa i jako taką należy ją czytać. Najlepszym tego dowodem, a właściwie manifestem, jest Kielonek, w którym Mabanckou ukrył ponad 200 cytatów i aluzji do literatury światowej; wśród nich znalazło się też sporo książek pisanych przez Afrykańczyków.
Do swoich mistrzów zalicza m.in. Céline’a Juana Rulfo, Horacio Quirogę, Marqueza.
„W Podróży do kresu nocy zaszokował mnie język. Ten rytm, ostre cięcia, zawieszenia”. Powieść zaskoczyła go też ostrą i przenikliwą krytyką ówczesnego francuskiego systemu kolonialnego. W Célinie zobaczył pisarza, który mówi własnym głosem, unikając popadania w retorykę czy stylistyczne pustosłowie.

W prozie Mabanckou widać predylekcję do bohaterów z drugiego szeregu – na pozór nieciekawych, żyjących gdzieś na marginesie wielkich wydarzeń i wielkiego świata. Szemrani pijaczkowie, podstarzałe prostytutki, życiowe niedorajdy, niedoszli złoczyńcy – to im najchętniej udziela głosu. „Kiedy jestem w kinie najbardziej ciekawią mnie właśnie te drugoplanowe postaci. Myślę, że to właśnie jest prawdziwe życie. Lubię te pokiereszowane ludzkie historie. Mam o nich więcej do powiedzenia. Wydaje mi się, że za tą marginalizacją kryje się radość życia. Oto, czego w nich szukam: przebłysku radości”

karakter

W Polsce ukazały się już dwie książki Mabanckou: “Kielonek” i “African Psycho”.

 Dokument bez tytułu