To co dla Zachodu nazywa się kryzysem finansowym, dla Afryki, takiego kryzysu nie musi oznaczać. Wręcz przeciwnie afrykańscy inwestorzy zaczną być zainteresowani lokatą swojego kapitału w Afryce.
Zachodnie banki nie są już takie bezpieczne. Afrykańscy inwestorzy uzmysłowili sobie, że lepiej rozejrzeć się za czymś bardziej stabilnym – twierdzą afrykańscy ekonomiści. Rezultatem powinno być przesunięcie środków finansowych należących do Afrykańczyków, do afrykańskich banków, kontrolowanych przez afrykańskie rządy. Banki takie są w stanie przetrwać kryzys, bo nie prowadzą tak ryzykownej gry jak ich poza-afrykańskie odpowiedniki i na to co dzieje się z nimi mają wpływ władze kraju, w którym się znajdują.
Kryzys w zachodnim systemie finansowym wpłynie też na zmianę partnerów i popchnie jeszcze bardziej Afrykę w stronę azjatyckich gigantów. W ten sposób Zachód utraci definitywnie swoją i tak coraz słabszą pozycję w Afryce. Do Afryki będą przenosić się kolejne koncerny, bo przyciąga ona perspektywami bardziej prawdopodobnego wzrostu i zdecydowanie mniejszego ryzyka inwestycyjnego.
Są też tacy, którzy twierdzą, że kryzys na Zachodzie pomoże afrykańskim rolnikom. Ugandyjski minister ds. handlu, Nelson Gagwala Wambuzi jest przekonany, że rządy krajów zachodnich zmniejszą wielkość swoich subsydiów dla własnego rolnictwa. W ten sposób zniknie główna przeszkoda, która czyniła afrykańskie produkty rolne mniej opłacalnymi. Dotąd nie mgły one rywalizować z subsydiowanymi produktami z USA i Unii Europejskiej.
Wambuzi wybiega jeszcze dalej w swoich prognozach. Jego zdaniem obecny kryzys finansowy to najlepsza okazja do tego, aby Afryka zajęła „właściwe miejsce na planecie”. “Tak naprawdę kryzys pomoże, a nie zaszkodzi Afryce” – mówi Wambuzi.