Afryka na niedzielę: 67 minut

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Afryka na niedzielę: 67 minut

W ubiegłym tygodniu swoje urodziny świętował Nelson Mandela. Dla Afryki Południowej i dla wielu ludzi na świecie był to wielki dzień. Miliony ludzi składało życzenia ojcu tego kraju, który jako prezent nie chciał kwiatów, ale 67 minut bezinteresownej pracy na rzecz tego kraju.

Było to wezwanie rzucone do wszystkich mieszkańców RPA. 67 minut dla biednych, dla chorych, dla tych którzy nie mają głosu, domu, dla tych, którzy są bardzo chorzy w szpitalach, samotni w rozrzuconych domach, 67 minut dla dzieci… które nigdy nie poznają swoich rodziców. To są najpiękniejsze kwiaty dla Nelsona Mandeli, który 67 lat swojego życia poświęcił dla tych ludzi.

Urodziny Mandeli i tłumy ludzi zgromadzonych wokół tego człowieka, pokazały jeszcze jedno. 91 lat życia i jego niesamowita pokora, która jest jego jedyną mądrością i siłą, sprawiają, że ludzie młodzi i starsi kochają go i szukają właśnie tego serca i tej zawsze uśmiechniętej twarzy. Pomimo cierpienia i choroby, szukają tej siły, która ukryta jest w jego cichym spojrzeniu i pełnych dobroci słowach. W jednym ze swoich przemówień powiedział: „Nawet dziś, w XXI wieku niszczymy siebie nawzajem. Świat może zniszczyć nasza ciało, naszą radość, nasze marzenia, zabrać nam wolność, ale nie pozwólmy sobie zabrać naszej godności, bo każdy z nas ma prawo być traktowany jako Człowiek wolny i pełen wartości. Jeśli świat w Tobie tego nie zauważy, Twoich ideałów, pragnień i człowieczeństwa, to nie martw się, bo jedno jest ważne, byś wierzył w siebie i w swoją godność, której nikt i nigdy nie zniszczy, bo na to nie pozwolisz.” Jego pokorna droga życia, pełna poświęcenia i milczenia pokazuje dzisiejszemu światu jeszcze jedno. Warto iść drogą prawdy, nawet gdyby nikt tego nie zauważył.

67 minut można było zauważyć w szpitalach pełnych ludzi, którzy tak nagle pojawili się, by posprzątać, by podać jedzenie chorym, by trwać przy nieznanych umierających. 67 minut można było zauważyć przy kościołach, gdzie rozdawano jedzenie dla sierot i bezdomnych obcokrajowców z Zimbabwe… Przez te 67 minut świat był trochę inny, lepszy, bardziej ludzki, a to z powodu człowieka, który miał odwagę żyć dla drugich w pokornej służbie, a dziś swoją bezinteresowną dobrocią zaraża świat. Miłość warta jest każdej minuty.

s. Dorota Zok, RPA

 Dokument bez tytułu