W sobotę zaczyna się decydująca faza eliminacji mistrzostw świata na Czarnym Lądzie. W play-offach o pięć miejsc premiowanych grą w przyszłym roku w Brazylii rywalizuje dziesięć reprezentacji. Każda z drużyn wygrała wcześniej swoją grupę, więc trudno o wskazanie faworyta, choć w parze Etiopia – Nigeria na pewno większość stawia na mistrzów Afryki.
W dwóch pierwszych sobotnich spotkaniach Burkina Faso, ze skrzydłowym Górnika Zabrze Prejuce Nakoulmą, zmierzy się u siebie Algierią, w Wybrzeże Kości Słoniowej z Senegalem. Kolejne mecze w niedzielę i wtorek (szczegóły poniżej).
Spośród dziesięciu afrykańskich reprezentacji, które grają w play-offach, tylko dwie z nich nigdy nie zagrały wcześniej w finałach mundialu. To „Ogiery” z Burkina i Faso i „Czarne Lwy” z Etiopii.
– Przygotowujemy się do meczu z Algierią u siebie podobnie, jak to było przed wcześniejszymi grami. Jesteśmy świadomi tego, że to dla nas historyczny moment, a dla wszystkich zawodników to dodatkowa motywacja. Łatwo jednak na pewno nie będzie, bo rywal, to wielka futbolowa nacja mająca na swoim koncie wiele sukcesów – mówi w wywiadzie dla cafonline.com belgijski selekcjoner „Ogierów” Paul Put.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl