Heroina przecieka do Europy nowym kanałem przerzutowym, przez Afrykę Wschodnią, ostrzega Biuro ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC).
Wcześniej główny szlak przemytu biegł z Afganistanu i Pakistanu przez Bliski Wschód. Dziś jest to Afryka Wschodnia. Przemytnicy wykorzystują nieprzygotowanie afrykańskich służb do walki z tym procederem. Stąd afgańskie narkotyki trafiają dalej przez Afrykę Zachodnią do Europy i Ameryki. Szacuje się, że heroina z Afganistanu wypływa przede wszystkim przez Pakistan (40 procent), i jest warta co najmniej 68 miliardów dolarów – dane z 2009 roku. W Kenii i Tanzanii, które coraz częściej stają się krajami tranzytowymi tylko w pierwszym kwartale 2011 roku skonfiskowano dwa duże transporty heroiny – każdy z nich ważył powyżej 100 kilogramów.
Afryka Wschodnia jest wygodnym punktem przerzutowym z racji braku skutecznych służb antynarkotykowych oraz większych możliwości związanych z przekupywaniem miejscowych funkcjonariuszy. To wszystko czyni ten szlak, chociaż dłuższy od tradycyjnej trasy, bardziej atrakcyjnym. Nie jest to zresztą zjawisko nowe. Raport UNODC wyraźnie wskazuje na reaktywacje tego szlaku, po okresie jego poprzedniej prosperity w latach 80. i na początku lat 90.
Według UNODC w 2009 roku ze 150 ton heroiny, która dotarła do Europy z Afganistanu, 45 ton trafiło przez Afrykę. Przemytnicy zarobili na tym handlu ponad dwa miliardy dolarów (2009), natomiast 155 milionów dolarów trafiło do kieszeni afgańskich talibów.
Istnieje uzasadniona obawa, że heroina zacznie stanowić też problem społeczny w Afryce, w miejscach, do których trafia. Eksperci powołują się m.in. na przykład Gwinei Bissau w Afryce Zachodniej, przez które biegnie szlak przemytu południowoamerykańskiej kokainy, a Gwinejczycy zaangażowani w ten proceder, z czasem zamiast pieniędzy przyjmują narkotyki, od których się uzależniają.
mm