Gwiazda Arsenalu Londyn i ojciec sukcesu, jakim niewątpliwie był awans Togo do mundialu w Niemczech, nie może pogodzić się z obecną sytuacją w togijskim związku piłki nożnej. Z tego powodu opuścił spotkanie z Zambią, rozgrywane w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata.
Emmanuel Adebayor ostre słowa krytyki skierował pod adresem ludzi rządzących tamtejszym futbolem:
„Skład często był ustalany na kilka godzin przed wylotem. Potraficie sobie wyobrazić sytuację, w której przez nawet 10 godzin zmuszeni jesteście koczować na lotnisku? Niestety tylko my musimy to znosić. Prezydent federacji nigdy nie leciał z nami samolotem, ani nie zgodził się nocować w jednym hotelu z reprezentacją. Zdarzały się nawet sytuacje, że sami musieliśmy opłacić swój nocleg podczas zgrupowania. Niektórzy na to przystawali, a ci co nie mieli, stali kilka godzin w holu i obdzwaniali całe Togo w poszukiwaniu środków na zapłacenie za pokój.”
Po tej wypowiedzi Adebayora sprawą zainteresował się skompromitowany prezes i radykalnie zmienił swoje zwyczaje. Zdaniem piłkarza teraz jest już lepiej:
„Jestem naprawdę zadowolony, że zmiany zachodzą tak szybko. Władze wreszcie rozumieją, jak właściwie postępować z drużyną i dzięki temu możemy osiągać zdecydowanie lepsze wyniki” – kończy wyraźnie usatysfakcjonowany kapitan.
Maciek Bartoś