Został prezydentem Mauretanii niedawno, w marcu 2007 roku. Wybrano go w pierwszym, w pełni demokratycznym, głosowaniu w dziejach Mauretanii. Z wykształcenia ekonomista, swoje doświadczenie zdobył w rządzie Moktara Ould Daddaha, w czasach pułkownika Maaouya Ould Sidi'ego Ahmeda Taya, a przede wszystkim poza ojczyzną.
Sidi Mohamed Ould Cheikh Abdallahi urodził się w mieście Aleg na południu Mauretanii. Pochodził, tak jak poprzedni mauretańscy przywódcy z rodziny „białych” Maurów, którzy od stuleci zajmowali najważniejszą pozycję wśród mieszkańców tego kraju. Swoja edukację rozpoczął w Dakarze, gdzie studiował nauki ścisłe. Następnie zdobył dyplom z ekonomii we francuskim Grenoble.
Z racji słabego wykształcenia Mauretańczyków – u zarania niepodległości nieliczni mogli pochwalić się ukończeniem szkoły – tacy ludzie jak Abdallahi byli poszukiwani przez pierwszego prezydenta Mauretanii, Daddaha – zresztą jednocześnie pierwszego mauretańskiego prawnika – jako kandydaci do objęcia ministerialnych tek. Dlatego Abdallahi został mianowany na ministra (1971), a że był ekonomistą, zajął się sprawami gospodarczymi. To on znacjonalizował kopalnie rudy żelaza (wtedy jedyny surowiec naturalny, na którym Mauretania mogła zarobić). Wprowadził też mauretańską walutę, ugija.
Jednak nie był to łatwy czas dla Mauretanii. Daddah chciał mieć wyłączność na władzę, co przysporzyło mu wielu wrogów. Kraj nawiedziły susze, a w 1975 roku Mauretania wplątała się w konflikt o Saharę Zachodnią. Wojskowy zamach stanu (1978) przerwał cywilne rządy Daddaha i karierę Abdellahi'ego. On sam trafił do więzienia, z którego wyszedł rok później. Potem opuścił Mauretanię.
W latach 1982-1985 mieszkał w Kuwejcie. Pracował tam jako doradca Kuwait Fund for Arab Economic Development. Później wrócił na krótko do Mauretanii, gdzie władzę sprawował pułkownik Taya. Jego powrót był związany z nominacją na ministra rybołówstwa. Jednak rok po przyjęciu ministerialnej teki został aresztowany w związku z podejrzeniami o korupcję (1987). Abdallahi znowu wyjechał z Mauretanii. Tym razem trafił do Nigru. Wrócił do dawnego zajęcia doradcy Kuwait Fund (1989-2003).
Jego powrót na scenę polityczną nastąpił w 2006 roku. Rok wcześniej prezydent Taya został usunięty na drodze wojskowego zamachu stanu. Władzę przejęła Wojskowa Rada Na Rzecz Sprawiedliwości i Demokracji. Obiecała ona, że w ciągu dwóch lat Mauretania stanie się w pełni demokratycznym krajem. Po przyjęciu nowej konstytucji, Mauretańczycy czekali na wybory prezydenckie.
4 lipca 2006 roku swoją kandydaturę zgłosił Abdallahi. Startował w wyborach jako kandydat niezależny, ale to jego nagłe pojawienie się w kontekście wyboru na prezydenta, sprawiło, że został uznany za kandydata wojskowej junty. Tym bardziej, że Rada zadeklarowała, że żaden z jej członków nie będzie ubiegał się o fotel prezydenta. Stąd wszyscy myśleli, że wojskowi sterują Abdallahi'm.
On sam zaprzeczył tym pogłoskom. Tymczasem w wyborach parlamentarnych (2006) zwyciężyła Koalicja Sił Na Rzecz Demokratycznej Zmiany. Koalicja oskarżyła wojskową Radę na forum międzynarodowym o jawne sprzyjanie tylko jednemu kandydatowi, Abdallahi'emu. Chociaż w liście skierowanym do różnych organizacji międzynarodowych nie padło nazwisko tego kandydata, to wszyscy wiedzieli o kogo chodzi.
11 marca 2007 roku odbyła się pierwsza tura wyborów. Abdallahi zajął w niej pierwsze miejsce, zdobywając ponad 24 procent głosów. W drugiej turze – 19 marca 2007 – zmierzył się z Ahmedem Ould Daddahem. Abdallahi wygrał również i ją, dzięki poparciu dwóch pozostałych kandydatów do fotela prezydenckiego, Zeine'a Ould Zeidane'a i Messaouda Ould Boulkheira. Nowy prezydent zdobył ponad 52 procent głosów. Zagłosowała na niego większość mieszkańców 10 z 13 regionówMauretanii. Podczas wyborów byli obecni obserwatorzy międzynarodowi, którzy nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości.
Nowy prezydent od początku musiał rozwiązywać problemy Mauretanii. Największym wyzwaniem była naprawa gospodarki – Mauretania miała 112 milionów dolarów amerykańskich (USD) deficytu budżetowego. Abdallahi postanowił zacząć od rządu. Jedną z pierwszych decyzji było obcięcie płac dla jego członków o 25 procent. Abdallahi postanowił też doprowadzić do pojednania narodowego. „Czarni” Mauretańczycy z południa czuli się dyskryminowani przez poprzednie władze. Wielu z nich musiało uciekać z kraju w czasach rządów prezydenta Taya. Abdallahi chciał skłonić ich powrotu. Postanowił też wprowadzić dodatkowe prawo, które przewidywało kary za niewolnictwa. Pomimo zakazu posiadania niewolników, wprowadzonego w 1980 roku (!), po ponad 25 latach pomyślano o ustawie, niezbędnej do egzekwowania tego zakazu. To przede wszystkim zasługa nowego prezydenta.
Abdallahi dopiero rozpoczyna swoją misję. Przed nim wielkie możliwości. Może doprowadzić do rozwoju Mauretanii, tym bardziej, że stała się ona krajem eksportującym ropę. Ale i ogromna odpowiedzialność – musi zagwarantować, że przetrwa demokracja, którą rozpoczęły się wraz z jego wyborem na urząd prezydenta.
(kofi)