A może romans w buszu

afryka.org Kultura Film A może romans w buszu

Co można robić w Afryce? W Afryce można przeżyć romans. A potem? Potem można zrobić… film o tym romansie. Dlatego dzisiaj o „Afrykańskiej królowej”, „Pożegnaniu z Afryką” i „Białej Masajce”. Cała trójka to filmy już lekko zakurzone. Mają za sobą swoje premiery, ale należą, może z wyjątkiem „Afrykańskiej królowej”, do najbardziej znanych filmów o… Afryce. O zgrozo – myślę sobie. – O Afryce?

„Afrykańską królową” obejrzałem z wielką przyjemnością. Miło jest śledzić losy duetu Bogart i Hepburn, wcielającego się w role bohaterów, tak bardzo różnych od siebie. On hulaka, nie stroniący od alkoholu. Ona z dobrego domu, starzejąca się już panna. Trwa pierwsza wojna światowa. Płyną wielką rzeką. On ratuje jej życie, ona wścieka się na niego, a w końcu wpadają sobie w ramiona. Zapytać można – gdzie jest tutaj Afryka. Odpowiem – nie ma jej, poza krajobrazem i oczywiście tytułem. Czyli to nie jest film o Afryce. Na to było jeszcze za wcześnie.

W takim razie o Afryce powinno być „Pożegnanie z Afryką”. Owszem książkę czytałem. Film widziałem. Redford i Streep. Biały myśliwy i jego biała kochanka. I niby-problemy z prowadzeniem plantacji kawy. Tutaj Afryki było już więcej. Potem minęło kilka lat. Nabrałem dystansu i… ekranizacja powieści Karen Blixen przestała być moim źródłem wiedzy o Afryce. Na szczęście!

I wreszcie trzecia w kolejce – „Biała Masajka”. Historia o miłości kobiety spoza Afryki do Masaja. Opowieść o jej czterech latach spędzonych w buszu. Temat nośny, idealny na tani romans w miękkiej oprawie. Szkoda tylko, że zabrakło jakiejkolwiek refleksji nad afrykańską kulturą. Jest za to biała „Masajka” i trudy jej życia w tej „strasznej” Afryce, o których czytamy w recenzji filmu na jednym z polskich portali – „Pomimo wielu różnic kulturowych, jakie ich dzielą, postanawia osiąść w afrykańskiej wiosce, pośród plemienia, które białą kobietę z Europy traktuje z rezerwą, a nawet wrogością. Upór pozwala jej jednak osiągnąć to, o czym marzyła.”

Pozostawiam bez komentarza!

I jak zwykle zalecam obejrzenie wszystkich filmów i wyrobienie własnego zdania na ich temat.

(kofi)

 Dokument bez tytułu