“80 groszy dla Afryki” – debata nt. pomocy Afryce

afryka.org Bez kategorii „80 groszy dla Afryki” – debata nt. pomocy Afryce

Pomoc dla Afryki płynie z bogatszych państw nieprzerwanym strumieniem od wielu lat, jednak problem głodu na tym kontynencie wcale się nie zmniejsza. Czy warto wciąż pomagać Afryce i jak to robić, by pomoc była skuteczna, zastanawiali się uczestnicy debaty “80 groszy dla Afryki”.

Debata, która odbyła się w piątek w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej, była wstępem do marszu “Walk the World. Koniec z głodem”, organizowanego pod auspicjami World Food Programme (Światowego Programu Żywnościowego) – agendy ONZ. 80 groszy to koszt posiłku dla afrykańskiego dziecka. W trakcie marszu zbierane będą podpisy – za każdy z nich firmy wspierające akcję przekażą pieniądze na posiłek. Aby uzmysłowić, jak niewiele potrzeba, by pomóc, organizatorzy marszu przypominają, że 80 groszy kosztują np. 40 sekund w solarium, 4 pudełka zapałek czy 2 papierosy.

 

Czy jednak tego rodzaju akcje mają sens, skoro powszechnie wiadomo, że większość pomocy humanitarnej, która trafia do Afryki, jest rozkradana, a sytuacja na tym kontynencie od lat się nie poprawia? – pytali organizatorzy debaty. “Pomagać trzeba, nawet, jeśli zdajemy sobie sprawę, że pomoc narażona jest na korupcję, czy w dużym stopniu marnowana. Jako organizacje charytatywne zdajemy sobie sprawę, że nie rozwiążemy problemów Afryki, takich jak głód, susza czy korupcja, ale jesteśmy po to, by ratować to, co jest jeszcze do uratowania” – mówił ks. dr Zbigniew Sobolewski z Caritas Polska. Jego zdaniem stosunek bogatych państw do Afryki jest kwestią, która wymaga dogłębnych przemyśleń: trzeba zastanowić się, jak poprawić dostęp do edukacji, opieki lekarskiej, szukać działań systemowych. Jednak, jak podkreślił, ludzie, do których dociera bezpośrednia pomoc, nie mają czasu, by czekać. “Odeszliśmy od współpracy z lokalnymi oddziałami Caritas, nie kontaktujemy się z rządami, przekazujemy pomoc bezpośrednio do polskich misjonarzy, bo wtedy mamy pewność, że zostanie właściwie wykorzystana. Nie zawsze można liczyć na uczciwość miejscowych. Pomimo tego nie możemy Afryki opuścić” – przekonywał ks. Sobolewski. Podobnego zdania jest Robert Korzeniowski, honorowy ambasador World Food Programme. “Każdy grosz się liczy, a kropla drąży skałę. Nawet jeśli 90 proc. środków się zmarnuje, to 10 proc. dotrze do potrzebujących i może uratować im życie” – mówił. Uczestnicy debaty przekonywali, że głód w Afryce ma podłoże polityczne. “Aby rozwijało się rolnictwo, potrzebny jest pokój. Trudno, żeby państwo rozwijało się w czasie wojny. Gdy dzień po dniu człowiek skupia się na zdobywaniu żywności, nie jest w stanie zajmować się czym innym, np. edukacją” – mówiła ambasador Republiki Południowej Afryki Febe Potgieter-Gqubule. Dlatego, jak podkreślali paneliści, trzeba uświadamiać Polakom, że wciąż co 6 sekund z głodu umiera dziecko, a głód dotyka blisko miliarda ludzi, czyli co szóstego mieszkańca Ziemi. Marsz “Walk the World” odbędzie się 7 czerwca w Warszawie i w innych miastach w ponad 80 krajach. Honorowym patronatem objęła go małżonka prezydenta Maria Kaczyńska. Marsz wyruszy z Ronda de Gaulle’a i zakończy się na Placu Zamkowym. Zebrane środki zostaną przeznaczone na Program Żywienia Szkolnego w państwach, w których panuje największa bieda. Środki zebrane podczas ubiegłorocznego marszu w Warszawie pozwoliły ufundować 17 tys. posiłków.

 

Źródło: Gazeta Wyborca, PAP

 Dokument bez tytułu