Orszak Trzech Króli dotarł do Polski i wzorem krajów śródziemnomorskich, wpisuje się w świętowanie Objawienia Pańskiego. Według tradycji, jednym z trzech króli czy też mędrców, miała być osoba pochodzenia afrykańskiego. Z czym jednak kojarzymy wciąż Afrykanina?
Jak zgodnie zauważały media, Baltazar został przypisany Afryce. I stąd świętowanie w takich miastach, jak Kraków czy Wrocław nie mogło obyć się bez afrykańskiego akcentu. Jednak na ile ten Baltazar jest mędrcem z Afryki, którego szanujemy, a na ile „Murzynem”?
I tu warto odwołać się do sytuacji, która miała miejsce przed świętami. Poseł pochodzenia afrykańskiego, podkreślmy, że polski poseł, Kilion Munyama, zasiadający w polskim parlamencie, w trakcie debaty dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego, stwierdził, że pośpiech jest niedobry, jest „immanentną cechą republiki bananowej”. Cóż wywołał komentarz Munyamy? Szyderczy i głośny śmiech większości posłów.
Zareagował na ten odruch ojciec Paweł Gużyński, komentując zachowanie w poselskich ławach: „Poseł zadaje pytanie a Polska rzekomo katolicka się śmieje! Bóg się rodzi! A ja truchleje!” Na post w serwisie Facebook, na profilu Gużyńskiego, zareagowało wielu użytkowników tego medium społecznościowego. Niektórzy próbowali tłumaczyć, że to dlatego ten śmiech, bo niewinne skojarzenia, a w wypowiedzi Munyama użył słów diabeł i banany. I stąd te skojarzenia. Gużyński bronił jednak swojej reakcji i odpisywał komentującym jego post: „Właśnie zwrócenie uwagi na skojarzenie czarny, diabeł, banany wiele mówi o posłach, o ich rasizmie. Rasizm między innymi na tym właśnie polega, że operujemy takimi skojarzeniami czarny (osoba) – diabeł, czarny (osoba) – banany itd. Mamy tak od Kaina i Abla.” I dodał: „Rasizm jest grzechem”.
Paweł