7 Dni Afryka: I znów ten Murzyn i do tego Bambo

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej 7 Dni Afryka: I znów ten Murzyn i do tego Bambo

Wiele już Mamadou Diouf pisał i mówił o Murzynie i Bambo. Pojawili się tacy, którzy mówili mu, że jest przewrażliwiony, bo Murzyn nie obraża A Bambo to taki fajny koleżka. Jak zatem skomentować to, co wydarzyło się we Wrocławiu?

Otóż w centrum tego miasta został zarejestrowany mężczyzna wyzywający osoby o czarnym kolorze skóry, właśnie tymi słowami. Napisała o tym wrocławska „Gazeta Wyborcza”, publikując też nagranie. „Bambo” i „daj mi Murzyna” słyszeli z ust pijanego przechodnia obcokrajowcy. Z pewnością napastnik nie chciał w ten sposób wyrazić szacunku, lecz swoją niechęć. To jednak nie koniec wrocławskich historii.

Dwa dni wcześniej „Wyborcza” pisała o przypadku Kongijczyków, którzy zostali zaatakowani, również w tym mieście. Tym razem sprawa trafiła do sądu, a prokuratura domagała się kary, zdecydowanie piętnując agresywne zachowania. Kongijczycy, wśród nich osoba, która we Wrocławiu mieszka od 10 lat, też usłyszeli, „Murzyni powinni zginąć”. Sąd odroczył ogłoszenie wyroku o tydzień, ze względu na zawiłość sprawy, a oskarżeni mieli wyrazić skruchę.

Ten Murzyn wciąż trzyma się mocno. W ramach monitoringu, który prowadzimy zdecydowanie przeważa słowo Murzyn. Oczywiście zaraz usłyszę, że to kwestia kontekstu, i nie każdy chce obrażać. Ale jest coś w tym symptomatycznego, że mieszkańców Afryki chętniej nazywa się w mediach Murzynami. Wystarczy spojrzeć na ostatnie siedem dni. 1802 wycinki ze słowem Murzyn, a zaledwie 100 ze słowem Afrykanin. Oczywiście najliczniej, ale proporcje na korzyść Murzyna są we wszystkich rodzajach mediów, w mediach społecznościowych i na forach.

Jeszcze gorzej jest z Afroamerykanami. Niektórzy wręcz ideowo zwalczają w Polsce to określenie, mówiąc o politycznej poprawności. Nie wiemy jednak, co przyświecało autorowi komentarza w „Nie”, który zajął się kwestią przemarszu amerykańskiej kolumny wojskowej. Domyślać się możemy, że chodziło o taki żart, bo na Podlasiu, „znanym z braku rasizmu” jechał czołg a w nim „Murzyn”, który “radosnym machaniem witał autochtonów z Podlasia.”

Najlepszą puentą tego nie do końca wesołego podsumowania jest artykuł z magazynu „Focus”. Poświęcony polskim arystokratom i ludziom interesu, którzy przed drugą wojną światową byli posiadaczami lub pracowali w Afryce, przytacza również wypowiedzi z epoki, dedykowane mieszkańcom tego kontynentu. I tak książę Sapieha pisał, że „Murzyn ma wstręt do prostej linii”, opisując plantację kawy i sposób jej urządzania. „Murzyni” byli też zaangażowani we współpracę w sprawie polskich marzeń o kolonii w Afryce Zachodniej. Teraz ktoś powie, właśnie, taką mamy tradycję. Polski język Murzynem stoi. Nawet jeśli miejsce tego słowa jest w lamusie. I nie obraża. Odpowiem im. Czy, aby na pewno? Murzyn jednak nie waćpan, i jak pokazują przykłady z czasów nam współczesnych nie wiążę się z szacunkiem wobec osoby, którą tym słowem obdarza się Afrykanina lub Afroamerykanina.

Paweł


Projekt “Afrykanie w Polsce – badanie i monitoring na rzecz zwalczania dyskryminacji”, realizowany w ramach dotacji otrzymanej z programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG, jest projektem o zasięgu ogólnopolskim i ma na celu sprawdzenie, jak po pięciu latach, od przeprowadzenia pierwszych kompleksowych badań na temat postrzegania Afryki i jej mieszkańców przez obywateli Polski oraz pierwszego monitoringu polskich mediów, zmienia się stosunek polskiego społeczeństwa i mediów wobec osób pochodzenia afrykańskiego.
W rezultacie projekt dostarczy kluczowych danych, niezbędnych do prowadzenia działań, które w sposób systemowy przeciwdziałają nietolerancji i dyskryminacji, w tym pomogą też lepiej zrozumieć współczesne źródła zjawiska mowy nienawiści. Jednocześnie projekt zajmie się grupą osób pochodzenia afrykańskiego, której nie są poświęcane dedykowane i odrębne badania, i będzie prowadzony przy bezpośrednim udziale Afrykanów.
Zobacz poprzednie wyniki badań i monitoringu prowadzonych przez naszą Fundację.


 Dokument bez tytułu