11 listopada: Dzień Niepodległości… Angoli

afryka.org Czytelnia Poznaj Afrykę! 11 listopada: Dzień Niepodległości… Angoli

11 listopada to nie tylko polski Dzień Niepodległości. Oprócz Polaków, tego dnia, świętują Angolczycy.

Angolska wojna o niepodległość zaczęła się w 1961 roku. Przez kolejne 14 lat Angolczycy walczyli z Portugalczykami o uniezależnienie się od Lizbony.

Angola była kolonią portugalską od 1655 roku. Jednak Portugalczycy pojawili się na angolskim wybrzeżu już w XV wieku. Z kolei dzisiejsza stolica Angoli, Luanda, powstała w 1575 roku. Dopiero cztery wieki później rząd Portugalii przyznał swojej afrykańskiej kolonii status prowincji (1951).

Proces formowania się myśli niepodległościowej w Angoli, podobnie jak w innych częściach Afryki wynikał z oporu przeciwko opresyjnemu systemowi rządów kolonialnych. W chwili gdy powstawał ruch na rzecz wyzwolenia Angoli, mieszkańcy tej kolonii nie mieli poczucia tożsamości narodowej. Tym czynnikiem narodotwórczym musiały więc zostać sztuczne podziały na kolonie, których granice integrowały niezadowolonych z rządów obcych państw w Afryce.

W XX wieku wśród mieszkańców Afryki coraz częściej rodził się bunt przeciwko kolonialnym rządom Europejczyków. Do niezadowolonych z zaistniałej sytuacji należeli też Angolczycy. Powodów była kilka, ale jednym z głównych był Akt Kolonialny z 1933 roku, w którym Lizbona uznawała wyższość Portugalczyków nad Afrykańczykami, nawet jeśli ci drudzy ukończyli szkołę lub uniwersytet. Nierówne traktowanie mieszkańców kolonii budziło sprzeciw szczególnie w przypadku wykształconych Angolczyków. To właśnie oni założyli w 1948 roku ruch młodych intelektualistów, organizację kulturalną, bo miała promować angolską kulturę, i nacjonalistyczną. W Angoli zaczął formować się nacjonalizm, do którego powstania przyczynił się kolonializm.

Angolscy nacjonaliści zaczęli od wysłania listu do Organizacji Narodów Zjednoczonych, w którym domagali się protektoratu dla Angoli pod kontrolą ONZ, ale nie Lizbony. W 1953 roku powstała pierwsza angolska partia polityczna, Partido da Luta Unida dos Africanos de Angola(PLUA). PLUA domagała się niepodległości dla Angoli. Dwa lata później Mario Pinto de Andrade i jego brat Joaquim, założyli komunistyczną Partido Comunista Angolano (PCA).

Już w 1956 roku doszło do połączenia PLUA i PCA w jedną partię, Movimento Popular de Libertação de Angola (MPLA), która do dziś rządzi Angolą. Zaplecze MPLA stanowił lud Mbundu i mieszkańcy Luandy. Wkrótce miało dojść do wybuchu wojny. Powstała też União das Populações de Angola (UPA), związana z Holdenem Roberto (w jej szeregach od 1961 roku dostał się Jonas Savimbi, późniejszy przywódca UNITA), która później stanęła do walki nie tylko z Portugalczykami, ale także z MPLA.

Wojna o niepodległość zaczęła się wraz z buntem angolskich chłopów pracujących przy zbiorach bawełny. 4 stycznia 1961 roku pracownicy plantacji w regionie Baixa de Cassanje zażądało lepszych warunków pracy. Angolczycy zaatakowali Portugalczyków, a ci w odpowiedzi na atak zbombardowali zrewoltowane wsie, używając napalmu i zabijając około 7 tysięcy osób. Odtąd spirala przemocy nakręcała się coraz bardziej. Miesiąc później członkowie MPLA zaatakowali posterunek policji w Luandzie, zabijając siedmiu policjantów. Podczas ich pogrzebu, opłakujący zmarłych Portugalczycy dali upust swojej wściekłości i dokonali masakry afrykańskich mieszkańców Luandy. Nie powstrzymało to MPLA przed kolejnymi aktami oporu.

Po drugim ataku na portugalską placówkę policji, Portugalczycy znów wzięli odwet na Afrykańczykach. Podczas następnych paru tygodni MPLA musiał opuścić Luandę, wycofując się na północny-wschód, skąd nadal prowadził walkę. Tymczasem Roberto na czele bojowników UPA rozpoczął swoją własną akcję. Jego oddziały konfiskowały wszystko co portugalskie, a jednocześnie zabijały i to nie tylko białych kolonizatorów, ale także ich czarnych angolskich pracowników.

Siły Roberto zostały jednak powstrzymane i zmuszone do ucieczki do Zairu wraz z 400 tysiącami angolskich uchodźców. Dochodziło również do dalszego pogłębiania się konfliktu między UPA a MPLA. Incydenty, w których zwolennicy UPA i MPLA mordowali się nawzajem nie należały do rzadkości.

Słabość ruchu niepodległościowego nie wynikała wyłącznie z jego rozbicia na frakcje. MPLA zaczęło dostrzegać, że dotychczasowy przywódca tej partii, Viriato da Cruz, nie powinien kontynuować swojej misji na tak ważnym stanowisku. Na kongresie w Leopoldville został zastąpiony przez Agostinho Neto. Uczestnicy tego partyjnego szczytu przyjęli także założenia swojej polityki na rzecz niepodległej Angoli. W opinii MPLA wolne państwo powinna charakteryzować demokracja i wielorasowość, połączone z nacjonalizacją.

Neto nie ukrywał swoich marksistowskich sympatii. Spotkał się Che Guevarą i otrzymał wsparcie finansowe z krajów komunistycznych. Doszło też do pierwszego poważnego konfliktu w szeregach MPLA, w którym powstały frakcje Neto i jego rywala Daniela Chipenda.

Na placu boju pojawiła się też UNITA (União Nacional para a Independência Total de Angola). Dowodzona przez Savimbiego paraliżowała ruch na trasie kolejowej przy granicy z Zambią. Tyle, że w ten sposób Zambia została pozbawiona możliwości eksportu swojej miedzi, co wzburzyło zambijskiego prezydenta Kennetha Kaunda, który położył kres działaniom UNITA, zaś Savimbi zniknął na rok, aby powrócić jako sojusznik Portugalczyków w walce z MPLA. Savimbi tworząc UNITA, tworzył też partię polityczną, kojarzoną w przeciwieństwie do MPLA z Zachodem i Stanami Zjednoczonymi. Ale to nie przeszkadzało Savimbiemu w przeszkoleniu się u Chińczyków, od których przejął elementy maoistowskiej ideologii.

Pomoc państw komunistycznych dla MPLA przyniosła szybko pierwsze efekty. W 1971 roku MPLA zaczęła tworzyć oddziały liczące 100-150 żołnierzy każdy. Uzbrojone w moździerze atakowały portugalskie placówki. W odpowiedzi, Portugalczycy, a także południowoafrykańskie siły zbrojne przeprowadziły kontrofensywę, zmuszając Neto do odwrotu.

W trudnych czasach ruch Roberto, nazywany już Frente Nacional de Libertação de Angola (FNLA) zdobył wsparcie Chińczyków. Z kolei MPLA mogło nadal liczyć na pomoc ZSRR. Jednak to nie na polu bitwy rozstrzygnięto przyszłość Angoli. Kiedy w kwietniu 1974 roku w Lizbonie doszło do słynnej rewolucji goździków, która obaliła dotychczasowy reżim, nowa władze postanowiły oddać rządy w koloniach afrykańskich Afrykańczykom.

Problemem pozostawała niezgoda panująca w angolskich szeregach. Główni rozgrywający w grze o niepodległość, MPLA, FNLA i UNITA, przystąpili do bratobójczej walki o schedę po Portugalczykach. W styczniu 1975 roku wszystkie trzy ugrupowania zobowiązały się zawiesić broń. Dopiero wtedy rozpoczęły się negocjacje dotyczące przyszłości Angoli. Neto, Roberto i Savimbi mówili w nich jednym głosem. Negocjacje kończyło porozumienie z Alvor. Na jego mocy w dniu 11 listopada 1975 roku powstała niepodległa Angola.

Ogłoszenie niepodległości nie oznaczało końca wojny w Angoli. Z walki z Portugalczykami, przekształcicła się ona w zbrojną rywalizację pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami niepoldegłościowymi. Rywalizacja ta trwała aż do 2002 roku, kiedy doszło do podpisania porozumienia między MPLA a UNITA.

lumi

 Dokument bez tytułu