Za nami kolejny rok. Rok w którym na boiskach Afryki sporo się działo. Zaczęło się w styczniu od Pucharu Narodów w RPA, a skończyło na klubowych mistrzostwach świata rozegranych w Maroku ledwie kilkanaście dni temu. Przede wszystkim jednak dokończono eliminacje mundialu, w których nie brakowało zaskakujących zwrotów akcji. Co było najważniejsze, co mniej ważne? Mój coroczny ranking wygląda następująco.
1. Nigeria rządzi
To był świetny rok dla nigeryjskiego futbolu! Przede wszystkim kadra prowadzona przez Stephena Keshiego sięgnęła na stadionach RPA po swoje trzecie mistrzostwo kontynentu. Potem w dobrym stylu udało się też wywalczyć awans do mistrzostw świata. Na mundialu w Brazylii “Super Orły” na pewno nie są bez szans. Mają w tej chwili bardzo ciekawy zespół.
2. Nie ma mocnych na Afrykę Zachodnią
Pokazały to mecze i wyniku ostatniego Pucharu Narodów, gdzie w czwórce były cztery zespoły zrzeszone w West African Football Union (Nigeria, Burkina Faso, Mali, Ghana). Pokazały to też eliminacje mundialu. W piątce afrykańskich przedstawicieli na czerwcowe MŚ w Brazylii jest trzech przedstawicieli stamtąd: Nigeria, Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana. Mogło być jeszcze lepiej, ale “Ogiery” z Burkina Faso minimalnie przegrały rywalizację z Algierią.
3. Sukcesy juniorów i młodzieżowców
Reprezentacje z Afryki znowu dały o sobie znać w młodszych kategoriach wiekowych. W lipcu, prowadzona przez Sellasa Tetteha ekipa Ghany, która broniła mistrzostwa świata do lat 20, tym razem skończyła turniej w tej kategorii wiekowej na 3 miejscu. Królem strzelców mistrzostw rozegranych na boiskach w Turcji został Ebenezer Assifuah z Liberty Proffesionals, a teraz już szwajcarskiego FC Sion.
Jeszcze lepiej poszło Nigeryjczykom w kategorii do lat 17. W listopadzie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ekipa Manu Garby po raz czwarty zdobyła tytuł mistrza świata siedemnastolatków. W finale Nigeryjczycy pokonali Meksyk 3:0. Gwiazdą turnieju był Kelechi Iheanacho.
4. Dobry występ Raja Casablanca
Po raz drugi w ostatnich kilku latach klubowej drużynie z Afryki udało się awansować do finału klubowych mistrzostw świata. Tym razem ten spektakularny sukces był dziełem piłkarzy Raja Casablanca. Jako gospodarz reprezentowali oni swój kraj podczas turnieju w Maroku i spisali się znakomicie. W półfinale wyeliminowali brazylijskie Atletico Mineiro. Dopiero Bayern Monachium okazał się silniejszy.
5. Triumf i klęska Czerwonych Diabłów
Ten rok Al-Ahli znowu kończy w roli klubowego mistrza Afryki. Jedenastka z Kairu w decydujących meczach Ligi Mistrzów pokonała południowoafrykański Orlando Pirates (1:1,2:0). Tym samym “Czerwone Diabły” już po raz ósmy zdobyły to trofeum. Pod tym względem nikt się z nimi nie może równać. Egipskiej drużynie fatalnie poszło jednak w klubowych MŚ. Tam w meczu o piąte miejsce przegrali z meksykańskim CF Monterrey 1:5.
6. Kompromitujące walkowery
Aż osiem meczów w afrykańskich eliminacjach mistrzostwach świata zakończyło się walkowerami! To niespotykane i bezprecedensowe wydarzenie. Głównie z powodu tego, że działacze nie potrafili liczyć kartek, które otrzymywali piłkarze poszczególnych reprezentacji. Sytuacja była kuriozalna. W takiej grupie B najpierw triumfatorem była Republika Zielonego Przylądka, a potem okazała się nim Tunezja. Walkowery mocno pomogły też w awansie do mundialu Kameruńczykom. Było sporo zamieszania, a wszystko zamiast na murawie rozstrzygało się przy przysłowiowym zielonym stoliku.
7. Znani piłkarze kończą kariery
W tym roku z piłkarską murawą pożegnało się dwóch wielkich zawodników. To świetny reprezentant Mali Frederic Kanoute oraz Mohamed Aboutreika. Ten ostatni pożegnał się z boiskiem kolejnym triumfem z Al-Ahli w Africain Champions League. Do mundialu z “Faraonami” nie udało mu się już zakwalifikować. Co do Kanoute to ostatnio grał w Chinach w Beijing Guoan.
8. Stawiają na swoich
W dwóch z pięciu afrykańskich reprezentacji, które ostatecznie wywalczyły awans na mundial w Brazylii, pracują miejscowi szkoleniowcy. To Stephen Keshi w Nigerii i Kwesi Appiah w Ghanie. Mnie osobiście bardzo się to podoba. – Trenerzy w Afrycie, jeżeli otrzymają kredyt zaufania, to poradzą sobie nie gorzej niż zagraniczni szkoleniowcy. Trzeba tylko trochę cierpliwości i dać im szansę – mówił mi niedawno Stephen Keshi.
9. Zamieszanie z Eto’0
Gwiazda reprezentacji Kamerunu znowu namieszała. We wrześniu, po zakończeniu eliminacyjnych gier MŚ w grupach, kapitan “Nieposkromionych Lwów” miał oświadczyć, że rezygnuje z występów w kadrze. Potem jednak zmienił zdanie. Osobiście przekonywał go sam prezydent kraju Paul Biya. Jeśli Samuel Eto’o zgra w Brazylii, to będzie to już dla niego czwarty mundial. Pod tym względem w Afryce nikt się nie może równać.
10. Powrót Kasperczaka
Przyznam, że to dla mnie duże zaskoczenie. Trener Henryk Kasperczak cały czas otrzymywał gdzieś tam propozycje pracy z reprezentacjami z Afryki, ale nie spodziewałem się, że zatrudnienie znajdzie w Mali. To w tej chwili licząca się reprezentacja w Afryce. “Orły” dwa razy z rzędu zajmowały trzecie lokaty w Pucharach Narodów. Mają sporą grupę utalentowanych zawodników. Henri ma ich poprowadzić do ścisłego finału kolejnego PNA w styczniu i lutym 2015 na boiskach Maroka. Ostatnio, w latach 2006-08, trener Kasperczak prowadził kadrę Senegalu. Wcześniej z powodzeniem pracował w Wybrzeżu Kości Sloniowej, Tunezji, Maroku i właśnie Mali, gdzie świetnie go pamiętają.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl