O fotel prezydenta Zambii będzie ubiegać się czterech kandydatów. Wśród nich będzie zastępujący zmarłego niedawno Levy’ego Mwawanwasa, Rupiah Banda.
Banda pełni obowiązki prezydenta do czasu październikowych wyborów. Jego poprzednik, Mwanawasa zmarł nagle w sierpniu br. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że w Zambii brakuje równie dobrego kandydata na prezydenta, jakim był Mwanawasa. Banda, który należy do ludzi zmarłego prezydenta, nie ma takiej charyzmy co poprzednik. Nie gwarantuje też, że walka z korupcją, którą prowadził Mwanawasa, będzie kontynuowana.
Głównym rywalem Banda jest Michael Sata z opozycyjnego Patriotic Front. Sata rywalizował już o fotel prezydenta w poprzednich wyborach, kiedy wygrał Mwanawasa. Eksperci twierdzą, że zwycięstwo Sata może uczynić z Zambii drugie Zimbabwe. Sam Sata wcześniej związał się z byłym prezydentem Frederick’iem Chiluba, którego Mwanwawasa, po dojściu do władzy, oskarżył o korupcję i defraudację państwowych pieniędzy. W wyborach w 2006 roku Sata zdobył 27 procent głosów wobec 42 procent poparcia dla Mwanawasa.
Pozostali dwaj kandydaci, którzy staną do wyborów w dniu 30 października, to Hakainde Hichilema, reprezentujący United Party for National Development oraz Godfrey Miyanda z Heritage Party.
Najwięcej szans pierwsze sondaże dają Banda. Jednak do dnia wyborów nikt nie może być pewien, kto je zwycięży. Wszystkim kandydatom brakuje jednego, czyli charyzmy Mwanawasa.