Wojciech Łazarek dla Afryka.org: „Myślę, że wygra Egipt”

afryka.org Wiadomości Sport Wojciech Łazarek dla Afryka.org: „Myślę, że wygra Egipt”

"O wiele bardziej zaskoczył mnie mecz Kamerunu z Ghaną. To spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, obie drużyny pokazały maksimum swoich możliwości i to Lwy okazały się lepsze!" – twierdzi Wojciech Łazarek, polski trener, który pracował m.in. z reprezentacją Sudanu.

Afryka.org: Panie trenerze – pytanie, które zadają sobie chyba wszyscy: kto wygra w finale Pucharu Afryki?

Wojciech Łazarek: Na tym szczeblu rozgrywek jest bardzo trudno typować zwycięzcę. Sytuacja potrafi diametralnie się zmienić w bardzo krótkim czasie. Na przykład: kto jeszcze parę dni temu przypuszczał, że Kamerun zagra w finale? Dlatego w dzisiejszym meczu nie ma jednoznacznego faworyta.

Afryka.org: Jednak w sytuacji, w której musiałby Pan postawić na jedną z drużyn, byłby to Egipt czy Kamerun?

Wojciech Łazarek: Jeśli Kamerun zagrałby w finale, tak jak z Ghaną, to moglibyśmy być pewni, że wygra. Jednak uważam, że fizycznie nie jest możliwe, żeby piłkarze Kamerunu w tak krótkim czasie rozegrali dwa spotkania na tak wysokim poziomie. 3 dni to zdecydowanie za mało, by mogli zregenerować siły po meczu, który kosztował ich tyle potu.

Za to Egipt prezentuje niezwykłe wyrachowanie i gra bardzo mądrze taktycznie. Egipcjanie bardzo dobrze radzą sobie w sytuacjach jeden na jeden, przeprowadzają świetne kontry, potrafią wymienić kilka szybkich podań bez przyjmowania piłki. Takich walorów się nie traci, niezależnie od liczby ciężkich meczów, jakie drużyna grała w turnieju. Dlatego myślę, że wygra Egipt.

Afryka.org: Większą niespodziankę stanowiła dla Pana porażka Wybrzeża Kości Słoniowej z Egiptem czy może wygrana Kamerunu w meczu z Ghaną?

Wojciech Łazarek: O wiele bardziej zaskoczył mnie mecz Kamerunu z Ghaną. To spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, obie drużyny pokazały maksimum swoich możliwości i to Lwy okazały się lepsze!

Natomiast Egipt rozklepał Wybrzeże mądrością i cwaniactwem. To nie wywarło na mnie aż tak wielkiego wrażenia.

Afryka.org: Która z gwiazd afrykańskiej piłki na boiskach Ghany zaprezentowała się najlepiej?

Wojciech Łazarek: Podczas tego turnieju gwiazdorzy mnie zawiedli. Co prawda w fazie grupowej Essien rozegrał parę dobrych spotkań a Eto’o strzelił już pięć bramek ale uważam, że w Ghanie byli dalecy od szczytowej formy. Pewnie duża w tym zasługa kontuzji, które trapiły tych najlepszych przed turniejem.

Natomiast na ghańskich boiskach wzeszło parę nowych gwiazd afrykańskiego futbolu. Na przykład bracia Katongo z Zambii. To tacy wszędobylscy zawodnicy, którzy potrafią grać na każdej pozycji. Jeśli ich kariera rozwinie się w dobrym kierunku, czeka ich świetlana przyszłość.

Afryka.org: Co Pana najbardziej zaskoczyło w kontekście całego turnieju?

Wojciech Łazarek: Postęp taktyczny, jaki prezentują afrykańskie drużyny, ale przede wszystkim ich przygotowanie motoryczne. Nie wiele reprezentacji na świecie potrafi utrzymać takie tempo gry nawet przez godzinę, podczas gdy w Ghanie wiele było spotkań, w których drużyny nie zwalniały ani na moment przez pełne 90 minut.

Radziłbym bacznie przyglądać się głównym bohaterom tegorocznego turnieju, bo jestem pewny, że jeszcze będzie o nich głośno w 2010 na Mistrzostwach Świata.

Afryka.org: A największe rozczarowanie?

Wojciech Łazarek: Najbardziej zawiodły mnie Maroko i Tunezja. Nie przypuszczałem, że z drużyn z Północy Afryki tylko Egipt będzie prezentował futbol najwyższej klasy.

Afryka.org: Czy zgodzi się Pan z opinią, że w tegorocznym finale PNA Kamerun będzie reprezentował tradycyjny afrykański futbol, natomiast Egiptowi w stylu gry bliżej jest do Europy?

Wojciech Łazarek: Nie wierzę w taki podział! Drużyny arabskie znacznie odbiegają stylem gry od zespołów europejskich. To już prędzej reprezentacje krajów Afryki Subsaharyjskiej mają więcej wspólnego z Europą. Choćby przez liczbę piłkarzy, która gra na Starym Kontynencie.

Afryka.org: Jaki jest klucz do sukcesu Egiptu, który pomimo braku wielkich gwiazd, w ostatnich latach zdominował afrykańską scenę piłkarską?

Wojciech Łazarek: Większość piłkarzy z silnych piłkarsko krajów Afryki znaczną część czasu spędza w Europie, grając w tamtejszych ligach. Trenerzy tych reprezentacji nie mają na nich zbyt dużego wpływu. Za to drużyna Egiptu miała bardzo dużo czasu na przygotowania. Poza tym Egipcjanie na co dzień grają ze sobą w lidze, przez co bardzo dobrze się znają. Dzięki temu grają zespołowo, stanowią prawdziwy kolektyw. Każdy zawodnik potrafi podporządkować się dobru drużyny.

W przypadku afrykańskich gwiazd lig europejskich nie zawsze tak bywa. Ci najlepsi w swoich reprezentacjach zaczynają pajacować, uważają, że są za dobrzy, by wracać i pomagać kolegom z obrony. Bez wątpienia Egipcjanie, gdyby porównywać ich pojedynczo z najlepszymi afrykańskimi piłkarzami, są bez szans. Ale futbol to gra zespołowa i wartość ogólna Egiptu, jako drużyny, jest o wiele większa niż wskazywałyby na to umiejętności poszczególnych piłkarzy tej reprezentacji.

Rozmawiał Piotrek Chmielewski

 Dokument bez tytułu