Uchodźcy chcą adoptować dziecko

afryka.org Wiadomości Uchodźcy chcą adoptować dziecko

Czy kongijscy uchodźcy mogą adoptować kenijskie dziecko? W Nairobi rozpoczął się właśnie proces sądowy, który ma orzec, czy taka adopcja jest możliwa.

Kongijska rodzina uciekła z ogarniętej wojną Demokratycznej Republiki Kongo (DRK) w 2005 roku. Schronienie znalazła w stolicy Kenii, Nairobi. Głowa rodziny, Jean-Pierre Tombo Milenge, drobny przedsiębiorca i nauczyciel, oraz jego żona postanowili ułożyć sobie życie na obczyźnie. W sierpniu 2007 roku, żona Milenge, znalazła małego chłopca, porzuconego na poboczu jednej z dróg w Nairobi.

Nikt nie chciał zająć się dzieckiem. Kenijska policja szukała sierocińca, gdzie można byłoby umieścić malucha, ale poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem. W rezultacie niespełna roczny chłopiec został w domu kongijskich uchodźców. W ten sposób stał się członkiem ich rodziny.

Jednak po ośmiu miesiącach o dziecko upomnieli się kenijscy urzędnicy, zabierając je wbrew woli jego nowej rodziny, do domu dziecka. Jednocześnie zabronili Kongijczykom odwiedzania chłopca. Kiedy uchodźcy przyszli zobaczyć malucha na gwiazdkę z prezentami, nie zostali wpuszczeni do sierocińca.

Tego było już za wiele i Milenge postanowił upomnieć się o dziecko w sądzie. Chłopiec ma dziś około 2,5 roku. Proces w sądzie najwyższym ma zdecydować, co będzie najlepsze dla sieroty i czy uchodźcy mieszkający w Kenii mogą adoptować dzieci.

Kongijczycy twierdzą, że są w stanie zapewnić szczęśliwe dzieciństwo małemu Kenijczykowi, tym bardziej, że w marcu cała rodzina wyjedzie do Stanów Zjednoczonych. „Nawet moje dzieci traktują chłopca jak najmłodszego brata” – twierdzi Milenge. – „Dlatego chcemy zabrać go do Ameryki.”

O losie chłopca zdecyduje kenijski sąd.

lumi

 Dokument bez tytułu