Ci, którzy interesuję się maurytyjską muzyką, mówiąc sega, mają na myśli zespół Cassiya. Jednak grzebiąc w historii tego muzycznego stylu z Mauritiusa, warto przypomnieć postać jednego z nestorów segi, Jeana Alphonse’a Ravatona.
Ravaton, znany także jako Ti Frere, urodził się dokładnie na początku XX wieku (1900), w Quartier Militaire. Jego ojciec pochodził z Madagaskaru – nazwisko Ravaton jest malgaskie. Był podobnie jak syn muzykiem wykonującym sega. Ti Frere całą wiedzę zawdzięcza właśnie ojcu.
Ojciec był nie tylko muzykiem. Kierował także zespołem muzycznym, który grał europejskie melodie. W czasach kolonialnych, takie grupy były bardzo popularne na Mauritiusie. Do dziś przetrwały jedynie na autonomicznej wyspie Rodrigues.
Ti Frere nauczył się przede wszystkim śpiewu. Śpiewał ballady i sega. Najpierw przy akompaniamencie ojca. Później założył własny zespół, przygrywający do sobotnich tańców “zarico”. Odbywały się one wieczorem na dziedzińcach domów. Podczas takiej imprezy przygotowywane było ciasto, zawierające jedną fasolę. Ten kto na nią trafił, musiał zorganizować następne przejęcie z zarico.
Po sędziwym piosenkarzu przetrwała jego muzyka. Radio France wydało swego czasu płytę “Hommage a Ti Frere”. Wszystkim zainteresowanym Mauritiusem, gorąco polecam ten krążek.
(vakum)