Kiepski tren na śmierć Mandeli

afryka.org Wiadomości Kiepski tren na śmierć Mandeli

Dziś Tomasz Terlikowski zawładnął światem polskich mediów na tyle mocno, że jego artykuł na temat Nelsona Mandeli został w błyskawicznym tempie przekopiowany przez największe serwisy internetowe. Dodajmy przekopiowany, bez wyjaśnienia, czy Terlikowski napisał prawdę, czy też nie. Oczywiście mamy wolność słowa, i każdy może wyrażać swoje opinie. Sęk w tym, jak te poglądy wyraża, i czy ktoś te poglądy na chłodno zweryfikuje.

W swoim tekście opublikowanym w serwisie fronda.pl już w pierwszych akapitach zaprzecza sam sobie. Najpierw twierdzi, że apartheidu nie da się zaakceptować z katolickiego punktu widzenia. Zaraz potem dopisuje jednak, że czarni doprowadzili do degradacji spuścizny Burów, po tym jak przejęli władzę. Czym jest ta burska spuścizna, jeśli nie sposobem myślenia i przeświadczenia o własnej wyjątkowości, który utorował drogę do wprowadzenia segregacji rasowej i rządów białej, przyjezdnej mniejszości nad czarną większością? Terlikowski wydaje się nie rozumieć roli Mandeli w transformacji RPA, tego, że doprowadził do rozmontowania apartheidu w procesie dialogu z ówczesnym rządem białych. Wypomina za to bojówkarski charakter walki zwolenników zmarłego właśnie noblisty i legendarnego przywódcy. To trochę tak, jakby wypominać Józefowi Piłsudskiemu udział w bojówce PPS.

Dalej jest tylko gorzej. Zacytujmy Terlikowskiego: „Nie jest też tak, że czarni odzyskali, to co zostało im odebrane przez białych. Afrykanerzy, Burowie byli w tamtym miejscu Afryki zanim pojawili się tam obecnie czarni mieszkańcy. To oni wchodzili więc na tamte tereny. To zatem Afrykanerzy są więc pierwotną ludnością tych terenów i tylko rasista może uważać, że tak nie jest, albo że nie mają oni takich praw, bo nie są oni czarni. Trudno też zgodzić się na realne oczyszczanie tego terenu z białych w imię czarnego tym razem rasizmu.”

O większe bzdury można potknąć się wyłącznie w komentarzach. Panie Terlikowski! Zanim przyjechali Burowie, w tamtym miejscu Afryki żyli Khoikhoi (Hotentoci), bynajmniej nie należący do rasy białej.  To oni stali się pierwszymi ofiarami burskiego rasizmu. Trudno zatem zgodzić się z tezą pana redaktora, który wyraźnie nie odrobił kolejnej lekcji.

Z tym samym trudem można zaakceptować artykuł na łamach frondy.pl. Dlaczego o Mandeli napisał człowiek, który nie pisze o Afryce? Nie zajmuje się RPA, a swoją wiedzę czerpie z kilku posklejanych przekazów, wyciągniętych prawdopodobnie z Internetu i zasłyszanych w różnych miejscach. Jeżeli Terlikowski chce być chrześcijaninem wyznania katolickiego, powinien jednak wykazać się cnotami przynależnymi religii miłości. W tym tekście ich nie ma. Co więcej, powstał tekst, który został opublikowany w momencie najmniej stosownym, tuż po śmierci Mandeli.

Prawdopodobnie chodziło wyłącznie o wykorzystanie chwili. Skoro umarł Mandela, wszyscy będą o nim pisać, więc napiszemy inaczej, kontrowersyjnie, wtedy nas przedrukują. Terlikowski cel swój osiągnął. Przedrukowali jego oświadczenie w sprawie Mandeli. Nikt z nim nie dyskutował. Nie wyłapał błędów. Fakt.pl zamieścił nawet ankietę, pytając polskich internautów, o to czy Nelson Mandela zasłużył się dla RPA.

Kofi

 Dokument bez tytułu