Smutne Losy zdolnego Charlesa

afryka.org Bez kategorii Smutne Losy zdolnego Charlesa

– Dziwię, że ten Charles, co tu siedzi, jeszcze się nie powiesił! – mówi Marek Skorupski, menadżer sprowadzający piłkarzy z Afryki. Wspomniany Charles to bardzo utalentowany piłkarz, który mógł grać nawet w Wiśle Kraków, ale nie gra ani w zespole mistrza Polski, ani w Polonii Warszawa, ani w Rumunii.
A wszędzie zachwycali się jego talentem. – Wraca pan prezes Cupiał z Bahamów i krzyczy, bym wypieprzał z tym Murzynem – opowiada Skorupski.

– Dostawałem z Afryki wspaniałe opisy i dokumenty. I lądowali mi w Warszawie goście, którzy mieli być, jak obiecywano, obrońcami po 190 cm i 90 kg, a mieli 150 cm i 50 kg! Takich od razu oddawałem Straży Granicznej. Potem musiałem się wycwanić, bo na dziesięciu przysyłali pięciu lewych – opowiada dziennikowi “POLSKA The Times” Skorupski.
– Brałem na Okęcie innych Murzynów, którzy tych nowych brali na spytki – czy znają tego a tego trenera, ile drużyn liczy liga w ich kraju? Nie wiedzieli! Nawet rzucałem im piłeczkę – brałem zawsze taką małą, żeby pożonglowali. No i odbijali raz, może dwa, i potem ganiali za nią po tym lotnisku. Panie, co ja z nimi miałem! Jeden bez płuca przyjechał. Inny tylko dostał buty i przez płot w Ursusie uciekł. Jednak… – zawiesza głos menadżer.
– Zawsze było kilku fajnych. I ja w nich wierzę. Murzyni są pracowici. Jak chcą. Oni są jak Polacy – jeżeli ktoś na nich postawi, to serce oddadzą, ale mają słabiutką psychikę. Ja się na przykład dziwię, że ten Charles, co tu siedzi, jeszcze się nie powiesił! – zaskakuje specjalista od sprowadzania Afrykanów do polski.
– Ściągnąłem go, gdy miał 15 lat. Dałem do Polonii, a trener Kubicki ocenił, że to brylant i bierze go do seniorów w lidze! No to PZPN się nie zgodził, bo rok za młody! – wyjaśnia menadżer.
– Daliśmy go do juniorów, gdzie grał tylko pół roku, a został królem strzelców. No i Polonia walczy w finałach mistrzostw juniorów, gdzie zresztą została wicemistrzem Polski, a Charles pomóc nie może! Bo w finałach nie wolno – w myśl przepisów PZPN – grać obcokrajowcom! Strasznie płakał z bezsilności.
– No dobra. Mamy ofertę z Wisły Kraków. Miesiąc go oglądają i ma kontrakt. Jednak 31 sierpnia wraca pan prezes Cupiał z Bahamów i krzyczy, bym wypieprzał z tym Murzynem! OK, ale to był ostatni dzień okna transferowego. Pędzimy do Polonii, lecz PZPN mówi, że po terminie. Charles już nie wie, co ma myśleć.
– Jednak nagle zaprasza nas do Rumunii były trener Wisły Dan Petrescu. I daje mu pracę za trzy tysiące dolarów na miesiąc. Dla tego chłopca to wielka rzecz, naprawdę. No i jadą go zatwierdzić, a tu następna bomba! Rumuński związek nie może go uprawnić do gry, bo on nie ma 18 lat!
Nawet ja bym się zastrzelił. Jakbym miał z czego – podsumowuje smutne losy zdolnego Afrykanina Marek Skorupski.

 Dokument bez tytułu