Skandaliczna misja pokojowa

afryka.org Wiadomości Skandaliczna misja pokojowa

Nie milkną echa kolejnego skandalu, związanego z udziałem żołnierzy misji pokojowej ONZ w Demokratycznej Republice Konga (DRK). Coraz więcej wskazuje na to, że błękitne hełmy z Indii i Pakistanu dozbrajały lokalne milicje, które powinny rozbrajać. Oczywiście żołnierze robili to za pieniądze.

Kiedy kilka lat temu siły pokojowe ONZ w DRK (MONUC) przyjechały na kongijskie terytorium ich celem było przywrócenie trwałego pokoju. W kraju rozdartym wieloletnią wojną i chaosem, 17 tysięcy żołnierzy, tworzących największą misję stabilizacyjną w dziejach ONZ, miało zagwarantować rozbrojenie wszystkich watażków.

MONUC nie zdołał rozbroić wszystkich rebeliantów. Co więcej okazało się, że żołnierze z Indii i Pakistanu zaczęli handlować bronią, właśnie z… rebeliantami. Wstępne dochodzenie ustaliło, że miały miejsce przypadki wymiany broni za złoto. Potwierdziły je zeznania rebelianckich przywódców. Jednak ONZ chciał ukręcić całej sprawie głowę, tym bardziej, że Pakistańczycy stanowią podstawę kontyngentu MONUC, w którego skład wchodzą żołnierze z 18 krajów. Narody Zjednoczone nie zamierzają drażnić władz Pakistanu.

Tymczasem rząd Ugandy oskarżył MONUC o dozbrajanie jednego z ugrupowań rebeliantów ze wschodniej części DRK. Ugandyjskie ministerstwo obrony zapowiada skierowanie tej sprawy do Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Przypadek DRK nie jest pierwszym przykładem łamania prawa przez błękitne hełmy. W poprzednich latach pojawiały się także inne oskarżenia, szczególnie o przypadki wykorzystywania seksualnego, ludzi, których żołnierze sił pokojowych mieli chronić a nie gwałcić.

(ostro)

 Dokument bez tytułu