Przemytnik diamentów: “Warto je kraść”

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Przemytnik diamentów: „Warto je kraść”

Prawie połowa diamentów wydobywanych w Sierra Leone trafia na nielegalny rynek, wiele z nich jest przemycanych. Traci na tym państwo, a bogacą się przemytnicy i mafia. Jeden z przemytników opowiada o tym procederze:

„Ludzie kradną diamenty podczas wydobycia. To jest proste. Nadzorcy nie są w stanie upilnować wszystkich. Oczywiście najłatwiej jest kraść w małych kopalniach. Jak pracujesz w dużej firmie, możesz stracić pracę, jeśli cię złapią.

Przemycenie diamentów tez jest bardzo proste. Możesz schować go gdzieś w swoim ubraniu albo na ciele. Policja próbuje nas łapać, ale nie jest w stanie. Wiele przejść granicznych nie jest pilnowanych. Po prostu biorę swój motorower i przekraczam granicę. Szmuglując, sam nauczyłem się wyceniać wartość kamieni. Wszyscy to robią, a szczególnie zagraniczni dealerzy. Płacą takim jak ja, za przewożenie kamieni za granicę.

Przewożę diamenty przez lasy, do Gwinei i Liberii. Handlarze kupują je, bo mnóstwo turystów jest zainteresowanych. Kupują duże sztuki – 5, 8, 10 karatów. Bez podatku. Nie chcą też papierów. Wszyscy mają z tego czysty zysk.

Są agenci rządowi, którzy chodzą po wioskach i szukają przemytników. Jeśli cię złapią i udowodnia winę, musisz zapłacić karę. Ale z policja można negocjować. Z każdym można negocjować. Więc opłaca się kraść.

Problem polega na tym, że rząd nie dostaje podatków za szmuglowane kamieni. Ale to jest problem kraju, ale z drugiej strony nie ma lepszego zajęcia w Sierra Leone niż to, więc trudno jest przekonać ludzi, aby przestali to robić. Szczególnie, że wszyscy chcą je kupować. Zagraniczni dziennikarze też. Czemu Ty nie chcesz kupić?”

maru, IRIN

 Dokument bez tytułu