Polak zatrzymany przez marokańską służbę bezpieczeństwa

afryka.org Czytelnia Poznaj Afrykę! Polak zatrzymany przez marokańską służbę bezpieczeństwa

Polski obywatel, Jakub Skrzypczyk oraz Norweżka, Magnhild Bøgseth, przewodnicząca Norweskiego Komitetu Wsparcia Sahary Zachodniej,  zostali zatrzymani przez marokańską służbę bezpieczeństwa i wyrzuceni z południowej części Maroka.

Do incydentu doszło w piątek, 2 maja br. Bøgseth i Skrzypczyk wyjechali do Sahary Zachodniej, okupowanej przez Maroko od 1975 roku, aby spotkać się z działaczami praw obrony człowieka, a także zebrać dokumentację dotyczącą nielegalnej eksploracji złóż ropy naftowej, prowadzonej przez marokańskie władze. Po kilku dniach spędzonych na terytorium okupowanym, a następnie w południowym Maroku, zostali zatrzymani przez policję w miejscowości Tan Tan i zmuszeni siłą do jej opuszczenia.

Marokańscy policjanci zastosowali siłę, wpychając siłą Skrzypczyka i Bøgseth do samochodu, który wywiózł ich w nieznanym kierunku. Teraz są w drodze powrotnej do Polski i do Norwegii. To nie było ich pierwsze spotkanie z marokańskimi służbami bezpieczeństwa. Już wcześniej, 30 kwietnia, byli zatrzymani przez policjantów, którzy zabronili im opuszczania hotelu.

Spotkaliśmy sie z ludźmi w Al-Ujun i Smarze – relacjonuje Skrzypczyk. – W piątek, w Tan Tan, zatrzymali nas policyjni tajniacy.

Bøgseth została potraktowana w ten sam sposób również w 2012 roku. Za każdym razem marokańskie służby bezpieczeństwa działały podobnie. Na ich celowniku znajdują się wszystkie osoby, które interesują się przestrzeganiem praw mieszkańców Sahary Zachodniej. Maroko uważa to terytorium za swoją posiadłość. Tymczasem ONZ i prawo międzynarodowe uznaje Saharę Zachodnią za obszar, którego mieszkańcy powinni sami zdecydować o swojej przyszłości w referendum. Marokańskie władze nie zgadzają się jednak na ten scenariusz i stosują politykę faktów dokonanych, od 1975 roku, kiedy bezprawnie rozpoczęły okupację tej byłej hiszpańskiej kolonii w Afryce.

Mieszkańcy Sahary Zachodniej od prawie czterech dekad są poddawani represjom, stosowanym przez marokańskie władze. Rabat nie szanuje ich prawa do samostanowienia, nie dzieli się też dochodami z nielegalnej w świetle prawa eksploatacji zasobów naturalnych na zachodniosaharyjskim terytorium.

FAI

 Dokument bez tytułu