To był udany długi weekend dla piłkarzy z Afryki na naszych boiskach. W piątek z wielkiego sukcesu cieszył się Jorge Kadu. Piłkarz z Republiki Zielonego Przylądka dopiero co zaczął grać na naszych boiskach, a już może cieszyć się z wielkiego sukcesu, bo za taki trzeba uznać zdobycie z Zawiszą Pucharu Polski. Kadu dołożył do tego swoją cegiełkę. W finałowym meczu z Zagłębiem Lubin (0:0, karne 6-5) skutecznie wyegzekwował karnego w serii jedenastek. Trafił, kiedy bydgoszczanie przegrywali w serii karnych 1-3.
Ja byłem na 101. Wielkich Derbach Górnego Śląska. Starcia Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów zawsze elektryzują kibiców w regionie i nie tylko. Mecz zakończył się wygraną zabrzan 2:0, a w głównych rolach wystąpili Prejuce Nakoulma oraz Dzikamai Gwaze. Najpierw do siatki trafił „Prezes”, zaliczając swojego 10 gola w tym sezonie, a zaraz potem na listę strzelców wpisał się Gwaze. Pomocnik z Zimbabwe, grający swój 7 mecz w ekstraklasie, strzałem z dystansu zaskoczył Michała Buchalika. Zaraz po tym wykonał niesamowitą serię salt, jakie na naszych boiskach parę lat temu wykonywał Kalu Uche w barwach Wisły Kraków.
– Tak cieszę się z ważnych bramek, jakie zdobywam. Wcześniej takie salta wykonywałem u siebie w kraju czy w Piotrówce, w której wcześniej grałem – tłumaczy mi zawodnik. W najbliższych dniach może będzie okazja do napisania paru słów więcej na jego temat, bo Dzikamai Gwaze wyrasta w naszej lidze na odkrycie rundy wiosennej.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl