Po dwóch dniach posuchy, wreszcie doczekaliśmy się kolejnych sukcesów.
Medalowy maraton rozpoczął się tuż po 19 czasu pekińskiego. Pierwszym finałem dnia był skok w dal kobiet. Trzecie miejsce zajęła młoda Nigeryjka, Blessing Okakbare. Był to pierwszy medal dla Nigerii na obecnych Igrzyskach Olimpijskich.
Godzinę po sukcesie Okakbare, do walki o złoto stanęły biegaczki rywalizujące w biegu na dystansie 5000 metrów. Faworytką były Etiopki – rekordzistka świata Tirunesh Dibaba oraz jej największa rywalka – Meseret Defar. Do rywalizacji miała się jeszcze włączyć Elvan Abeylegesse, która dziewięć lat temu postanowiła reprezentować barwy Turcji.
Zgodnie z zapowiedziami, właśnie te trzy biegaczki rozdzieliły medale pomiędzy siebie. Tak jak w biegu na 10000 metrów, decydujące starcie odbyło się z udziałem Abeylegesse i Dibaby. Znów górą okazała się 23-letnia Etiopka. Trzecia na mecie była Defar, która nie dała sobie odebrać medalu, goniącej jej Kenijce, Sylvii Kibet.
Wczoraj Nigeryjczycy padli ofiarą wypadku na bieżni, który wykluczył sztafetę 4×100 metrów z walki o medale. Dziś wypadek pomógł żeńskiej reprezentacji na tym dystansie. Nigeryjki w składzie: Franca Idoko, Gloria Kemasuode, Halimat Ismaila, Oludamola Osayomi, skorzystały z pomyłki Jamajek, które zgubiły pałeczkę i wdarły się na trzecie miejsce.
W piątkowy wieczór rozegrano również kwalifikacje do finału sztafety 4×400 metrów kobiet i mężczyzn. Do finału awans uzyskały Nigeryjki, dzięki czwartemu miejscu w swoim biegu. Takiego szczęścia nie mieli Południowoafrykańczycy, którzy odpadli na rzecz Polaków.
Maciek Bartoś