Po pięciu miesiącach od wygranej w wyborach na Wybrzeżu Kości Słoniowej (WKS), Alassane Ouattara, został zaprzysiężony w ostatni piątek na prezydenta.
Wcześniej Ouattara nie mógł przejąć prezydenckiego fotela, bo uniemożliwiał to mu jego rywal, Laurent Gbagbo, który nie mógł pogodzić się ze swoją wyborczą klęską. Gbagbo musiał być usunięty siłą, ale zanim do tego doszło do wznowienia zbrojnego konfliktu na Wybrzeżu.
Obecni na zaprzysiężeniu dziennikarze podkreślają, że było ono zupełnie inne od ubiegłorocznej ceremonii samozwańczego prezydenta Gbagbo. Ouattara wystąpił na nim w cywilnym ubraniu, a wśród gości znaleźli się zagraniczni dyplomaci, którzy zbojkotowali podobną uroczystość zorganizowaną przez Gbagbo.
Ouattara przysiągł przestrzeganie konstytucji i ochronę praw wszystkich mieszkańców WKS. Dla WKS umęczonego wieloletnim konfliktem, zaprzysiężenie nowego prezydenta jest szansą na pokój i stabilną przyszłość. Problemem pozostają nadal podziały między Północą a Południem. Ouattara jest tez oskarżany, podobnie jak jego rywal o dokonanie zbrodni wojennych, w czasie walk o władzę. Przetrzymuje też nadal Gbagbo w areszcie domowym. Są jednak oznaki powrotu stabilizacji, jak chociażby wznowienie wymiany handlowej i eksportu kakao. Jak podkreślają eksperci zajmujący się Afryką Zachodnią, początki są zawsze trudne.
mm