Tuż po wyborach prezydenckich w Demokratycznej Republice Konga (DRK), dwóch kandydatów startujących w drugiej turze, Joseph Kabila i Jean-Pierre Bemba spotkali się w Kinszasie, aby zapewnić, że zaakceptują każdy wynik wyborów.
Rezultaty głosowania będą znane 19 listopada, ale istnieją obawy, że przegrana strona nie pogodzi się z niekorzystnym wynikiem. Jednak obaj kandydaci wspólnie wezwali Kongijczyków do zachowania spokoju. I Kabila i Bemba przyrzekli uszanować zwycięstwo rywala.
Na podstawie 11 procent oddanych głosów, które zostały juz przeliczone, Niezależna Komisja Wyborcza podała, że na prowadzenie wysunął się Kabila z 70-procentowym poparciem. Bemba miał dostać pozostałe 30 procent.
Na oficjalne wyniki z wszystkich punktów wyborczych należy poczekać do następnego tygodnia. Jedno jest już pewne – wybory przebiegły w dobrej atmosferze. Nie odnotowano rażących nadużyć badź prób fałszowania wyników. Swoje zadowolenie z przebiegu głosowania wyrazili też obaj kandydaci na prezydenta.
(ps)