Nowy Jork upamiętnił afrykańskich niewolników, którzy zmarli w okresie, kiedy powstawała ta jedna z największych metropolii świata. W tym celu w miejscu, gdzie niewolnicy byli grzebani – dziś w dzielnicy Manhattan – stanął specjalny pomnik.
W jego uroczystym odsłonięciu wziął udział nowojorski burmistrz Michael Bloomberg. Pomnik stoi na obszarze siedemnastowiecznego cmentarza dla afrykańskich niewolników, którzy ponad 300 lat temu, pracowali w dokach i przy wznoszeniu fortyfikacji. Kiedy Nowy Jork rozrastał się, miejsce pochówku Afrykańczyków zostało zabudowane – odkryto je dopiero po kilku wiekach.
Na cmentarzu spoczęło 400 osób, przy czym połowa z nich była dziećmi w wieku poniżej 12 lat. Przez pierwszych dwieście lat swojego istnienia, Nowy Jork korzystał z niewolniczej siły roboczej, przywożonej statkami z Afryki.
(kofi)