Moje Brazza

afryka.org Czytelnia Czytelnia Moje Brazza

Mówiąc o Kongo, mówię o mojej ojczyźnie i jej stolicy Brazzaville. Przed wojną nazywaliśmy ją Brazza la verte czyli Zielone Brazza, bo było wtedy pięknym miastem. Kiedy wojna przyniosła zniszczenia przestało być zielone i nazywaliśmy je Brazza la noire – czarne Brazza. Teraz wrócił pokój i znowu moje miasto jest la verte.

Dlaczego la verte? Bo autobusy i taksówki są malowane na zielono. Bo rośnie dużo drzew. I wszędzie dominuje zieleń.

Chodząc ulicami możemy spotkać wielu ludzi. Są wszędzie. Tak jak bary, w których gra głośna muzyka. Jeżeli nie lubisz hałasu nie powinieneś przyjeżdżać do Brazza.

Ulica Brazza to także jeden wielki sklep. Kupisz w nim wszystko. Jedzenie, wodę, a nawet lakier do paznokci. Nie wszyscy sprzedawcy siedzą i czekają na klientów. Inni trzymają towar w ręku i chodzą z nim zachęcając do jego kupienia.

Jednego jestem pewna. W Brazza nie można się nudzić. Brazza może się tylko podobać. Większość ludzi jest też bardzo miła, chociaż jak wszędzie zdarzają się wyjątki.

Mieszkałam w tym kraju przez 16 lat. Wiem, że nie mogę powiedzieć, że znam go bardzo dobrze. Nie byłam w wielu jego rejonach. Czasami chciałabym bardzo podróżować. Poznać Afrykę. Jednak nasza mama Afryka to ojczyzna tak wielu kultur, że nigdy nie poznam ich wszystkich.

Piszę mama, bo rodzina jest bardzo ważna. W moim życiu najważniejsza. Zrobiła dla mnie wszystko. Nie byłabym tym kim jestem, gdyby nie ona. Kocham bardzo mojego ojca. Jest dla mnie wzorem. Taki jak on powinien być też mój mąż. Niestety zdaję sobie sprawę, że to niemożliwe, ponieważ człowiek nigdy nie ma swojej kopii. Szczególne miejsce w moim sercu ma też moja mama. I moje ciocie i wujkowie – w Afryce są niezwykle ważni.

Bardzo lubię naszą tradycję i kulturę. Nasz strój. Jedzenie. Lubię i tęsknię. Ale cieszę się, że przyjechałam do Polski. Jeśli byłabym tylko w Afryce nie dowiedziałabym się, jak wygląda Europa i jej kultura.

Tęsknię za Brazza la verte. Mam nadzieję, że będzie znowu zielone, a czerń wojny zostanie tylko odległą historią.

Inedes

 Dokument bez tytułu