Marsz po Puchar Kasperczaka

afryka.org Wiadomości Polska Marsz po Puchar Kasperczaka

W roli selekcjonera reprezentacji Mali ponownie debiutuje Henryk Kasperczak. Przeciwnikiem jego zespołu jest jedenastka Senegalu. Dla Henriego to już szóste podejście w pracy z reprezentacją w Afryce. Wcześniej z powodzeniem pracował z kadrami Wybrzeża Kości Słoniowej, Tunezji, Maroka, Mali i Senegalu. Z „Orłami” pracował już w latach 2001-04. Zajął wtedy z prowadzonym przez siebie zespołem czwarte miejsce w Pucharze Narodów, co przyjęto w tamtym czasie jako olbrzymi sukces, a w podzięce podarowano naszemu szkoleniowcowi… kawałek ziemi nieopodal Bamako.

Teraz poprzeczka jest podniesiona znacznie wyżej. – Mali ma plejadę uzdolnionych graczy, którzy na co dzień występują w dobrych europejskich drużynach. Na dwóch kolejnych Pucharach Narodów zajmowali trzecią lokatę. Teraz chcą sięgnąć po zwycięstwo – mówi trener Kasperczak, który kontrakt z Malijską Federacją Piłkarską podpisał na piętnaście miesięcy z opcją przedłużenia do kolejnego mundialu w 2018 roku.

Na pierwszy mecz z Senegalem, który odbędzie się w Paryżu, polski szkoleniowiec powołał 23 zawodników. Jest wśród nich kapitan i najbardziej utytułowany obecnie piłkarz Mali Seydou Keita z Valencii, którego Kasperczak wprowadzał do reprezentacji kilkanaście lat temu. Henri odkurzył też doświadczonego obrońcę Fousseni Diawarę z francuskiego Tours, a także powołał, skłóconego z poprzednim selekcjonerem Patrice Carteronem, Sambou Yattabarę z Bastii.

Środowy mecz w podparyskim Saint-Leu-la-Forte z Senegalem jest symboliczny. W styczniu 2008 roku trener Kasperczak w niesławie pożegnał się z pracą selekcjonera „Lwów Terangi”, po prawie dwóch latach pracy. Stało się to podczas Pucharu Narodów w Ghanie i porażce w drugim meczu grupowym z Angolą, który pozbawił wtedy Senegalczyków nadziei na sukces, jakim miało być pierwsze mistrzostwo Afryki. Teraz podobne i wysokie oczekiwania są stawiane przed doświadczonym polskim szkoleniowcem w Mali.

Michał Zichlarz, Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu