Przed drugą turą wyborów prezydenckich w Sierra Leone obaj kandydaci, ubiegający się o najwyższy urząd w państwie postanowili zorganizować wspólną manifestację zgody. Chcą w ten sposób zapobiec aktom przedwyborczej przemocy, do których doszło po ogłoszeniu wyników wyborczych z pierwszej tury.
O niestosowanie przemocy zaapelowali prowadzący w pierwszej turze, przywódca opozycyjnego All People's Congress (APC), Ernest Bai Koroma i kandydat rządzącej w poprzedniej kadencji Sierra Leone People's Party (SLPP) Solomon Berewa. Porozumienie w tej sprawie nastąpiło podczas niedzielnych rozmów z udziałem ustępującego prezydenta Ahmada Tejana Kabbaha.
Berewa i Koroma mają wziąć udział we wspólnej manifestacji na rzecz pokoju. Odbędzie się ona w najbliższy czwartek, a obaj kandydaci będą w niej jechać tym samym samochodem.
Pomimo, że pierwsza tura wyborów prezydenckich w Sierra Leone przebiegła bez zakłóceń, zaraz po ogłoszeniu jej wyników doszło do starć pomiędzy zwolennikami APC i SLPP. Podczas sobotnich zamieszek w stołecznym Freetown, policja musiała użyć gazów łzawiących do ich rozpędzenia.
Do apelu o pokój włączyły się lokalne rozgłośnie radiowe i operatorzy telefonii komórkowej, rozsyłające do swoich klientów wiadomość o treści – „Powiedz nie dla przemocy”.
Wybory w Sierra Leone są pierwszymi od czasu opuszczenia tego kraju przez wojska ONZ. W laatch 1991-2002 trwał w tym kraju jeden z najbrutalniejszych konfliktów w dziejach współczesnej Afryki.
(lumi)